Indie odrzuciły propozycję Apple, by na tamtejszym rynku sprzedawać używane, odnowione wcześniej smartfony giganta z Cupertino.
Serwis Bloomberg, powołując się na słowa anonimowego indyjskiego urzędnika, potwierdził, że propozycja Apple, aby do Indii sprowadzić używane, odnowione iPhone’y nie spotkała się z aprobatą lokalnego rządu, który odrzucił ofertę.
Skąd w ogóle wziął się taki pomysł? Otóż Indie nie należą do najbogatszych krajów świata. Nic dziwnego zatem, że tamtejszy rynek zdominowany jest przez tanie smartfony. A, jak wiadomo, produkty Apple do nich nie należą. W Indiach dodatkowym problemem jest to, że żaden z tamtejszych operatorów nie proponuje iPhone’a wraz z umową. Użytkownicy chcący zakupić smartfon firmy Apple muszą udać się do sklepu i tam wyłożyć niemałą sumę. Najtańszy telefon z tej oferty, iPhone SE, kosztuje w Indiach 525 dolarów, co dla lokalnych użytkowników jest kwotą najczęściej nieosiągalną. Nic dziwnego zatem, że udział Apple w indyjskim rynku smartfonów wynosi aktualnie jedynie 2%.
Gigant z Cupertiono starał się właśnie ten wynik poprawić. Stąd też pomysł w dostarczaniu do Indii odnowionych smartfonów. Nieoficjalnie mówi się, że Indie odrzuciły propozycję twierdząc, że używane iPhone’y wpłynęłyby na tamtejszy rynek. Protesty pojawiły się także ze strony lokalnych producentów, którzy twierdzili, że zalew wspomnianych sprzętów spowodowałby zahamowanie produkcji smartfonów w ich fabrykach. Nie mniej jednak wśród 1,2 mld ludzi w Indiach znalazłaby się z pewnością grupka chętnych na sprzęty Apple z drugiej ręki. I w taką grupę celowała amerykańska firma starając się poprawić swoje udziały w tamtejszym rynku. Niestety, Apple będzie musiało obmyślić nowy plan działania.
Źródło: Bloomberg