Digitimes raportuje, że firma z Cupertino wywiera na tajwańskich dostawcach podzespołów presję i żąda od nich zmniejszenia cen komponentów dla iPhone’ów. Ci są przeciwni.
Digitimes opublikował raport, w którym powołuje się na informacje zaczerpnięte od tajwańskich łańcuchów dostaw podzespołów. Rzekomo firma Tima Cooka wywiera presje na partnerach z Tajwanu (poza TSMC i Largan Precision), które mają na celu wymuszenie zmniejszenia kosztów części dla smartfonów iPhone 7 i iPhone 7 Plus, których premiery spodziewamy się we wrześniu.
Apple chce redukcji kosztów aż o 20%, a tymczasem złożone zamówienia są o 30% niższe niż w zeszłym roku, gdy debiutowały iPhone’y 6s. Dlatego też partnerzy firmy z Cupertino odmawiają takich cięć, gdyż twierdzą, że nie zarobią dostatecznie dużo pieniędzy. Takie odpowiedzi udzielili przedstawiciele firm Advanced Semiconductor Engineering (ASE) czy grupy Foxconn.
Dlaczego prośby tego typu nie zostały skierowane do firm TSMC i Largan Precision? Z prostej przyczyny. Apple nie będzie w stanie znaleźć alternatywnych dostawców dla podzespołów dostarczanych przez te firmy. TSMC jest obecnie jedynym producentem procesorów dla iPhone’ów, a Largan Precision odpowiada za dostawy modułów dla kamer.
Warto dodać, że udział telefonów z iOS na rynku smartfonów to obecnie około 17%, ale i tak w 2015 roku zysk ze sprzedaży wszystkich smartfonów w 92% przypadł firmie z Cupertino. Apple bardzo dużo zarabia na smartfonach i zapewne chce jeszcze więcej, ale dostawcy podzespołów raczej będą nieugięci.
źródło: digitimes