Analityk, Gene Munster, twierdzi, że iPhone 7 sprzeda się dobrze. Musi jednak zaskoczyć użytkowników zmianami i usprawnieniami.
Gene Munster z firmy Piper Jaffray wysłał do swoich klientów informację związaną z oficjalną zapowiedzią nowego smartfona, która odbędzie się 7 września. Nieoficjalnie mówi się, że iPhone 7 będzie miał usprawniony aparat (szczególnie w przypadku wersji Plus), nie będzie też miał wejścia słuchawkowego 3.5 mm.
Munster nadmienia w notce, że około 275 milionów użytkowników iPhone’ów na całym świecie ma sprzęt starszy niż 2 lata. Tyle osób, według analityka, posiada smartfona firmy Apple z ekranem o średnicy 4 cali i mniejszej. Jak twierdzi – to do nich musi dotrzeć gigant z Cupertino i namówić ich na zmianę telefonu na nowszy i, przede wszystkim, zmianę ekranu na większy. Nieoficjalnie mówi się, że iPhone 7 będzie miał ekran o średnicy 4,7 cala, a wersja Plus – 5,5 cala.
Munster twierdzi, że oczekiwania inwestorów względem smartfona iPhone 7 są niskie. Dlatego też każda zapowiedziana nowość czy usprawnienie (jak w przypadku żywotności baterii) będzie działała na korzyść Apple. Innymi słowy – gigant musi zaskoczyć czymś użytkowników, by ci byli skorzy do wymiany sprzętu na nowy. Aktualnie bowiem, według Munstera, zapotrzebowanie na iPhone’a 7 jest niewielkie.
Munster mówi, że Apple ma dwie szanse na przyciągnięcie fanów smartfonów do siebie. Pierwszą będzie iPhone 7, który ma być zapowiedziany już w przyszłym tygodniu. Drugą szansą będzie 10 rocznica powstania iPhone’a w przyszłym roku, kiedy mogą pokazać całkowicie przeprojektowany, nowy model telefonu. Analityk przewiduje, że w tym roku sprzedaż smartfonów z logiem nadgryzionego jabłka przekroczy 234,5 mln urządzeń.
Na poniższym filmie obejrzysz przegląd nowości w aplikacjach Mapy i Muzyka z iOS 10:
Źródło: AppleInsider, fot.: Martin Hajek