iPhone 7 nie jest tanim telefonem. Niektórym firmom w Chinach nie podoba się, że ich pracownicy kupują tak drogie sprzęty. Pojawiają się zakazy nabywania takich telefonów, a nawet groźby zwolnienia.
iPhone 7 wszedł na rynek zaledwie kilkanaście dni temu. Jak się pewnie domyślacie, nie jest to najtańsza zabawka. Może w Stanach Zjednoczonych ludzie mają dobre umowy, dzięki którym kupują urządzenia za grosze, w innych krajach, jak w Polsce czy Chinach, trzeba jednak solidnie sobie zapracować, by oszczędzić i kupić taki telefon. Niektórym firmom niekoniecznie się to podoba.
W Chinach firma Nanyang Yongkang zajmująca się branżą medyczną wysłała do swoich pracowników notkę, w której informuje, że uprasza się o to, by nie kupowali smartfona iPhone 7 lub jego większej wersji Plus. Jeśli już się na to zdecydują, mają zrezygnować z pracy lub oddać telefon. Mogłoby się wydawać, że notka jest sfałszowana, jednak wspomniana firma potwierdziła sprawę. Powód? Jak twierdzą – nie chodzi o sam telefon, ale o to, że pracownicy marnują pieniądze, które mogliby przeznaczyć na swoją rodzinę. Potwierdzono jednocześnie, że nikt jeszcze nie zdecydował się na odejście z powodu iPhone’a, nikt też nie został przez to zwolniony.
To samo stało się w przypadku jednego z chińskich szpitali, gdzie również poczyniono kroki odnośnie zabronienia użytkownikom zakupu smartfonów iPhone 7 czy 7 Plus. Była to odpowiedź na to, co zrobił jeden z pracowników, który poświęcił 3-miesięczną pensję na zakup wspomnianego telefonu. W tym przypadku władze szpitala również potwierdziły, że nie chodzi o sam telefon, ale o to, co użytkownicy poświęcają na jego zakup i jak tym samym oddalają się od rodziny.
Nie jest to jednak dobra reklama dla Apple. Ich udział w chińskim rynku spadł ostatnio z 9 na 7 procent. A przy tego typu zakazach może spaść na jeszcze niższy poziom. Na pierwszych miejscach w Chinach nadal znajdują się Huawei, Oppo oraz Vivo i Xiaomi. Problem w tym, że w Chinach za iPhone’a 7 trzeba zapłacić równowartość 800 dolarów, a za wersję Plus – 960 dolarów. To sporo, ale niektórzy decydują się na taki zakup. I to nie podoba się niektórym firmom.
Źródło: DigitalTrends