Analityk Brian White twierdzi, że Apple może sprzedać o 8 milionów więcej smartfonów iPhone 7 i iPhone 7 Plus dzięki porażce Samsunga Galaxy Note 7.
Koreański gigant kolejny raz pożegnał się ze smartfonem Samsung Galaxy Note 7. Tym razem na dobre. Telefon został wycofany ze sprzedaży, a użytkowników, którzy już zakupili swój egzemplarz lub dostali wymieniony na nowy, uprasza się, by zwrócili sprzęt do sklepów. Nie działa to dobrze na wizerunek firmy, która aktualnie może zaoferować jedynie poprzedniego flagowca w zastępstwie – Galaxy S7. Następny, Note 8, ma pojawić się dopiero w przyszłym roku. Czym zatem mogą zainteresować się użytkownicy smartfonów? Jak twierdzi jeden z analityków, Brian White, większość zainteresowanych sięgnie po telefon iPhone 7 lub jego wersję Plus.
White twierdzi, że użytkownicy telefonów, którzy zawiedli się na smartfonie Samsung Galaxy Note 7 sięgną w większości po najnowszego flagowca Apple. Według analityka będzie to 57% do 80% byłych posiadaczy Note’a 7. White wyliczył, że Samsung może sprzedać 10 do 14 milionów wspomnianych urządzeń. Stwierdził, że iPhone 7 sprzeda się dzięki porażce Koreańczyków o wiele lepiej. Liczy, że łącznie na smartfona firmy z Cupertino przesiądzie się o 8 mln więcej użytkowników. Co więcej, analityk uważa, że problem Note’a może na stałe uszkodzić reputację Samsunga, na czym z pewnością zyska Apple.
Przypomnijmy, że iPhone 7 pojawił się na rynku stosunkowo niedawno. Czy jednak pobije rekordy sprzedaży? Tego nie wiadomo. Użytkownikom nie podoba się w telefonie między innymi to, że gigant z Cupertino postanowił pozbyć się jacka 3.5 mm, a także nie zmienił znacząco wyglądu telefonu.
Na poniższym filmie obejrzysz nowości z aparatu iSight:
Źródło: barrons.com