Szef Microsoftu, Steve Balmer wybiera się… na emeryturę
To nie pomyłka, ani też nie „kaczka dziennikarska”. W oficjalnym oświadczeniu, obecny szef jednej z największych firm na świecie, przekazał swoją decyzję o przekazaniu sterów komuś innemu. Komu?
To nie pomyłka, ani też nie „kaczka dziennikarska”. W oficjalnym oświadczeniu, obecny szef jednej z największych firm na świecie, przekazał swoją decyzję o przekazaniu sterów komuś innemu. Komu?
Przeczytaj koniecznie >> Baterie w tabletach. Z czym to się je?
Jedno jest pewne. Ktokolwiek przyjmie stanowisko po Balmerze, musi wnieść powiew świeżości i entuzjazmu do budynków w Redmond. Odejście nie nastąpi jednak jutro, czy w przyszłym tygodniu. Steve Ballmer odejdzie w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Oczywiście na te chwilę nawet nie pojawiły się spekulacje, kto miałby Balmera zastąpić.
Powodem takiego okresu „wypowiedzenia” ma być pomoc, jakiej Balmer udzieli Gatesowi w poszukiwaniu swojego następcy. Na dzisiejszej konferencji prasowej Balmer powiedział, że „to nie był najlepszy czas na podjęcie takiej decyzji, bo nie ma idealnego czasu na takie decyzje, ale najlepszy czas dla niego”. I dodał: „Moja decyzja została podjęta w czasie, gdy firma jest pośrodku transformacji”, “Potrzebujemy CEO, który pozostanie na dłużej w nowej specyfice firmy”.
Jak się okazuje, rynek jest bezlitosny w takich przypadkach. Po ogłoszeniu decyzji Balmera, akcje Microsoftu skoczyły o 8,1% w górę, do wartości 35 dolarów.
Źródło: Engadget