Do przedziwnej sytuacji doszło w nowojorskim salonie Apple na Fifth Avenue. Pewien mężczyzna wprawił swoim zachowaniem w konsternację, a być może także przerażenie, pracowników i klientów sklepu. Na szczęście obyło się bez ofiar, a główny bohater zdarzenia został zatrzymany.
Mężczyzna, o którym mowa, wszedł do wspomnianego salonu Apple, po czym zaczął krzyczeć i wymachiwać mieczem samurajskim. Nie groził on co prawda klientom ani obsłudze sklepu, ale na wszelki wypadek został z niego wyprowadzony. Na zewnątrz wrócił do swojego osobliwego rytuału. Następnie został zatrzymany przez nowojorską policję i przewieziony do jednego z miejskich szpitali.
Z relacji jednego ze świadków wynika, że tuż przed zatrzymaniem przez mundurowych, mężczyzna przygotowywał się do zadania sobie obrażeń dalekowschodnim orężem. Ostatecznie ani on, ani nikt inny nie doznał jednak obrażeń. Jakie były motywy zatrzymanego człowieka? Czy próbował on popełnić harakiri? Dlaczego na swój cel obrał akurat salon Apple? Te pytania pozostają na razie bez odpowiedzi. Firma z Cupertino również nie zajęła stanowiska w sprawie. Film z zajścia obejrzeć można natomiast pod adresem podanym w źródle wiadomości.
Źródło: 9to5mac