Missy B. w 2004 lub 2005 roku zgubiła swój telefon. Teraz zagubioną Nokię znaleźli jej pracownicy.
Był rok 2004, może 2005. Missy B., pewna mieszkanka Stanów Zjednoczonych, nie jest pewna, kiedy dokładnie zgubiła swoją Nokię. Model? Ciężko stwierdzić. Jedne źródła mówią o Nokii 3410, inne – o Nokii 3350. Osobiście twierdzę, że nie jest to jednak żaden z tych telefonów, gdyż na 3410 to po prostu nie wygląda, a 3350 pojawiło się tylko na rynku azjatyckim. Bardzo możliwe zatem, że jest to albo model 3320, albo 3360, które w tamtym okresie były dostępne w USA. Missy utrata urządzenia nie sprawiła zbytniej przykrości, bo akurat wtedy mogła przenieść się na świetną, jak na tamte czasy, Motorolę Razr V3. Jakie jednak było jej zdziwienie, kiedy jej pracownicy doglądając bydła znaleźli ostatnio telefon.
Jak pamiętacie, Nokie z tamtych lat były po prostu nieśmiertelne i, śmiem twierdzić z własnych doświadczeń z modelem 3510i, ładowały się z kosmosu (wystarczyło potrzeć lekko baterię, żeby wystarczyła na kolejne pół godziny użytkowania). Możecie się jednak domyślić, że natura nie jest zbyt miła dla takich urządzeń i dekady w trawie Nokia jednak nie przetrwała. Powyżej możecie zobaczyć, że ekran zapleśniał, natomiast przyciski uległy całkowitemu zniszczeniu. Missy B. raczej zatem nie odczyta SMS-ów, które pisała w tamtym czasie. Poza tym przyznała, że nie próbuje nawet włączyć telefonu, bo… nie może znaleźć ładowarki.
Źródło: PhoneArena