South Park: Phone Destroyer – recenzja – festiwal parówek

Cartman i spółka powracają w najnowszej grze. South Park: Phone Destroyer dziś zadebiutowało na rynku, ale na stronie zaprzyjaźnionego portalu gram.pl już możecie przeczytać recenzję tej gry. Dowiedzcie się zatem, czy mieszanka gry karcianek i strategii jest w tym wypadku trafiona, czy jednak nie warto pobierać ją na smartfona.

South Park, popularny serial komediowy ze Stanów Zjednoczonych, doczekał się już kilku pełnoprawnych produkcji growych. Pracowali przy nich również twórcy serialu. Jedną z nich jest również South Park: Phone Destroyer, które właśnie dziś trafiło na urządzenia mobilne z iOS i Androidem. Nasi znajomi z gram.pl już przygotowali dla was recenzję tej gry.

South Park: Phone Destroyer przenosi nas ponownie do tytułowego miasteczka, gdzie spotykamy Cartmana, Kenny’ego, Stana i resztę ekipy. Tym razem dzieciaki bawią się w kowbojów i Indian, w międzyczasie wprowadzając do gry również obcych, postacie z filmów, a nawet piratów (bo przecież to mniej więcej ten sam okres w czasie, prawda?).

South Park: Phone Destroyer różni się jednak od konsolowych produkcji. Wciąż mamy tutaj do czynienia ze strategią, jednak mobilna odsłona gry wprowadza wiele elementów karcianych. Bohaterów czy ataki wykorzystywane podczas rozgrywki kolekcjonujemy w postaci kart. Takie karty „wyrzucamy” później w trakcie walki, po prostu przeciągając je na planszę. Oczywiście, twórcy postarali się o sporą dozę komizmu i mocnych żartów. Ta gra zdecydowanie nie jest dla dzieci. Ale czy warto w nią zagrać? Tego dowiecie się z recenzji gry zamieszczonej na stronie serwisu gram.pl.