Sytuacja ta jest jednak dosyć nowa. W styczniu 2011 roku dochód z gier premium (płatnych) dystrybuowanych w App Store stanowił 61% ogółu, natomiast raptem pół roku później jest to już tylko 35%. Całą resztę pieniędzy zarabiają gry udostępniane bezpłatnie. Badanie zostało przeprowadzone w amerykańskim sklepie na grupie ponad 90 tysięcy aplikacji.
Taki wynik może być dla niektórych zaskakujący. Nie jest to jednak żadna nowość – w świecie gier PeCetowych model biznesowy polegający na udostępnieniu gry za darmo i pobieraniu niewielkich opłat za dodatkowe jej elementy funkcjonuje już od dość dawna i w większości przypadków się sprawdza. Co więcej, niektóre (oczywiście te mniej popularne) gry MMORPG wymagające opłacania miesięcznego abonamentu zostały przeniesione do modelu free-to-play, co dla części z nich było tak naprawdę być albo nie być (gracze po prostu nie chcą już płacić za samą możliwość grania).
Z raportu wynika, że liczba graczy wydających pieniądze na zakup wirtualnych dóbr w darmowych grach waha się pomiędzy 0,5% a 6%, w zależności od jakości gry, jej zasad oraz mechanizmu działania (jak bardzo niezbędne są zakupy i jak duże korzyści dają w grze). Skoro grubo ponad 90% graczy nie płaci twórcom ani centa, oznacza to, że pozostali płacą znacznie, znacznie więcej niż wydaliby na zakup gry płatnej.