Apple Game Center zezwala na korzystanie z pirackich wersji gier?
App Store to swojego rodzaju ewenement – Internet pełen jest historii twórców, którzy w krótkim czasie dorobili się na swoich aplikacjach dużych, a czasem wręcz olbrzymich pieniędzy. Jednak historia firmy GAMEized i jej gry FingerKicks do optymistycznych nie należy.
App Store to swojego rodzaju ewenement – Internet pełen jest historii twórców, którzy w krótkim czasie dorobili się na swoich aplikacjach dużych, a czasem wręcz olbrzymich pieniędzy. Jednak historia firmy GAMEized i jej gry FingerKicks do optymistycznych nie należy.
FingerKicks to prosta gra polegająca na strzeleniu w określonym czasie jak największej ilości bramek – typowy zabijacz czasu, jakich wiele w App Store. Aplikacja trafiła do wirtualnego sklepu Apple 1 lipca i w pierwszy dzień sprzedała się w ilości 144 kopii, co nie jest wprawdzie wynikiem rewelacyjnym, ale twórcy uznali go za obiecujący. 2 i 3 lipca (sobota i niedziela) to odpowiednio 115 i 122 sprzedane egzemplarze, tak więc w trzy pierwsze dni od premiery gra znalazła w sumie 381 nabywców.
W ciągu weekendu w Game Center (usługa Apple obsługująca m. in. rankingi graczy) swoje wyniki w grze zarejestrowało nieco ponad 200 graczy, co zgadzałoby się z ilością sprzedanych egzemplarzy. We wtorek liczba osób, które przesłały swoje wyniki, zaczęła nagle bardzo szybko rosnąć, osiągając pod koniec dnia 5 tysięcy. Oczywiście twórcy uznali, że wiąże się to ze zwiększoną sprzedażą ich tytułu. Jakież było ich zdziwienie, gdy w oficjalnych danych o sprzedaży (generowanych przez Apple raz dziennie) zobaczyli, że kolejnych nabywców znalazło tylko 160 kopii gry. Czyli w skrócie: nieco ponad 600 sprzedanych egzemplarzy gry i ponad 5 tysięcy grających w nią graczy.
Firma postanowiła podzielić się swoją historią ze światem. Na dzień 12 lipca FingerKicks sprzedał się w ilości 1163 kopii, a w Game Center swoje wyniki zarejestrowało prawie 16 tysięcy graczy. Oznacza to, że Apple nie ma żadnej metody na weryfikowanie legalności aplikacji, które łączą się z usługą Game Center, a przy okazji pokazuje nam skalę piractwa na urządzeniach z systemem iOS. Trudno oszacować ile z osób korzystających z nielegalnej kopii gry przezornie nie loguje się do Game Center, ale na pewno jest to znaczna ilość.
Najgorsze w tej historii jest to, że zbierająca całkiem niezłe recenzje (średnia ocen 4,5) gra jest pobierana nielegalnie, mimo że kosztuje tylko 0,79 euro. I o ile pobranie pirackiej wersji można usprawiedliwić (z trudem, ale jednak) chęcią sprawdzenia tytułu przed zakupem, o tyle regularne korzystanie z niej jest po prostu karygodne. Przecież cena tej gry to cena jednego średniej jakości piwa…
via Cult of Mac
FingerKicks (iTunes)