iPad świetnie sprawdza się w roli podręcznej konsoli do gier. Tablet marki Apple oferuje dużą wydajność, a gry dostępne na iOS są coraz lepszej jakości i oszałamiają efektami graficznymi. Nierzadko jednak chcielibyśmy pograć z iPada również na dużym ekranie, na przykład telewizora. Oczywiście jest to możliwe i możemy zrealizować to zadanie za sprawą co najmniej dwóch sposobów. Strumieniując obraz drogą bezprzewodową, jak i podłączając się do telewizora kablem. Przyjrzyjmy się z bliska obu sposobom i zobaczmy, który z nich będzie lepszym rozwiązaniem.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzje akcesoriów dla tabletów
Po podłączeniu iPada do telewizora (lub innego dużego wyświetlacza) będziemy mogli cieszyć się rozgrywką w podobny sposób, jakbyśmy grali na konsoli do gier. Przyjrzyjmy się z bliska sposobom, które nam to umożliwiają.
1. Połączenie za pomocą kabla
Najprostszą i zarazem najtańszą opcją jest podłączenie iPada do telewizora za pomocą kabla, na przykład ze złączem HDMI. W tym celu musimy tylko nabyć specjalny adapter dla interfejsu iPada, który następnie pozwoli nam podłączyć tablet kablem HDMI do zewnętrznego wyświetlacza. Koszt takiej przejściówki wynosi około 115 złotych w przypadku 30-pinowego złącza lub 199 zł dla tabletów z interfejsem Lightning (a więc iPada mini oraz 4. generacji). Warto od razu pokusić się o zakup adaptera, który na przykład oferuje jeszcze port USB. Koszt nie powinien być dużo większy, a może się przydać.
Po podłączeniu tabletu do telewizora pozostaje nam już tylko cieszyć się rozgrywką na dużym ekranie. Nic prostszego.
Zalety:
+ niska cena niezbędnych do podłączenia elementów
+ prostota
Wady:
– ograniczenie długością kabla
2. Połączenie drogą bezprzewodową dzięki AirPlay
Drugą metodą, znacznie wygodniejszą (gdyż nie jesteśmy ograniczeni długością kabli) jest strumieniowanie obrazu i dźwięku poprzez sieć bezprzewodową Wi-Fi. W tym przypadku sytuacja jednak nieco się komplikuje. Po pierwsze będziemy potrzebować dodatkowe urządzenia (niestety, sam telewizor, który na przykład obsługuje technologię Wi-Fi Direct w tym przypadku jest niewystarczający), a po drugie w związku z tym musimy przygotować się na kolejne wydatki.
Niezbędnym elementem układanki w tym przypadku jest przystawka do telewizora – Apple TV, która kosztuje (niestety) prawie 500 zł (tak na marginesie, pod tym adresem znajdziecie naszą recenzję tego gadżetu). Poza tym w zestawie nie ma kabla HDMI, który jest niezbędny do podłączenia przystawki do telewizora. Po drugie, Apple TV i iPad muszą być podłączone do tej samej sieci, a więc potrzebujemy routera. Jeśli już mamy te wszystkie elementy, to możemy rozpocząć zabawę.
Po podłączeniu obu urządzeń (iPada i Apple TV) do tej samej sieci Wi-Fi możemy rozpocząć klonować obraz z tabletu na telewizor. W tym celu musimy najpierw nacisnąć szybko dwa razy przycisk domowy iPada, aż pojawi się nam belka z najczęściej uruchamianymi aplikacjami. Następnie przewijamy belkę palcem w prawo, aż znajdziemy menu, które widzicie na poniższym zdjęciu. W kolejnym kroku musimy stuknąć w ikonę AirPlay, na liście dostępnych urządzeń wybrać Apple TV, a następnie włączyć opcję Klonowanie. To wszystko, po chwili obraz z iPada pojawi się na ekranie telewizora.
Warto dodać, że w przypadku wielu gier ekran telewizora nie zostanie wypełniony w całości i będzie prostokątem o proporcjach 4:3. Część gier dla iOS posiada jednak opcje, które sprawiają, że po przełączeniu obrazu na telewizor rozdzielczość dostosowywana jest pod kątem wyświetlacza telewizora, a nie iPada.
Zalety
+ wygoda
+ brak uciążliwych kabli
Wady
– Apple TV, czyli dodatkowe koszty
Opcji do wyboru mamy więc kilka, ale pamiętajmy, że w obu przypadkach przesyłany obraz będzie miał maksymalną rozdzielczość 1080p. Zasadniczo nasz wybór sprowadza się do ceny. Jeśli szukamy tańszej opcji, to oczywiście zdecydujemy się na połączenie kablowe. Osobom z zasobniejszymi portfelami polecamy drugą metodę: z Apple TV. Tym bardziej, że przystawka oferuje znacznie więcej funkcji niż tylko obsługę technologii AirPlay.