Recenzja gry Shadowmatic na iPada

Gra Shadowmatic debiutowała w App Store kilka dni temu. Początkowo nie zwróciła na siebie uwagi, ale już po chwili Apple zaczęło ją promować w sekcji Editor’s Choice, co przysporzyło nowej grze od TRIADA Studio rozgłosu. I zdaje się, że słusznie, bo Shadowmatic jest grą nieprzeciętną, dosyć dobrze przemyślaną oraz urzekającą klimatem. Niemniej, ma również wady. Jakie? O tym dowiecie się z lektury recenzji Shadowmatic.

Shadowmatic jest dosyć nietypową grą. Nie ma tu wartkiej akcji czy mnóstwa przeciwników, z którymi musimy się rozprawić. Nowy tytuł TRIADA Studio jest grą logiczną. Już po pierwszym uruchomieniu wita nas przyjemny podkład muzyczny, który zresztą towarzyszy nam w trakcie całej rozgrywki. Grę rozpoczynamy od samouczka, który prowadzi nas przez tajniki rozgrywki. Poznamy tutaj zasady gry oraz sterowanie. Po to, aby potem zmierzyć się z trudnościami już bez dodatkowych podpowiedzi.

Na czym polega rozgrywka w Shadowmatic? Gra toczy się w różnych pomieszczeniach i na uwagę zasługują dwa elementy. Pierwszym są obracające się w powietrzu przedmioty. Początkowo jeden, a potem dwa. Drugim ważnym elementem jest cień rzucany przez wspomniane przedmioty. Naszym celem jest takie ustawienie obracających się przedmiotów, aby te wygenerowały po lewej stronie konkretny cień. Nie byle jaki, ale taki, który przewidzieli twórcy gry.

Elementy możemy obracać wokół ich osi, jak i względem innych obiektów. I tak do skutku, aż uda nam się uzyskać konkretny cień. Pomiędzy elementami przełączamy się za pomocą kółka w lewym dolnym rogu. Jego przytrzymanie podświetli wszystkie elementy, co pozwoli nam obracać oba jednocześnie. Oczywiście na początku jest to dosyć proste i stosowne cienie udaje się stworzyć nawet w kilka sekund. Ale im dalej, tym robi się trudniej. Na szczęście nie jesteśmy do końca osamotnieni. Na dole ekranu wyświetlany jest pasek postępu złożony z sześciu kropek. Im więcej kropek jest podświetlonych, tym bliżej jesteśmy celu. Warto na to zwracać uwagę.

Twórcy przygotowali 70 różnych poziomów, które rozgrywają się w 9 różnych środowiskach. Każde z nich cechuje się ładną oprawą wizualną, jak i muzyczną. Gra po prostu ma swój klimat. Podobnie jak kultowe już Monument Valley. Warto dodać, że rozgrywka nie jest liniowa i to my decydujemy o kolejnych etapach wybierając stosowną ścieżkę.

Ukończenie każdego poziomu jest punktowane. Gra działa płynnie nawet na starszych urządzeniach, choć najlepiej wygląda na iPadach i iPhone’ach z procesorami A7 i nowszymi (dzięki Metal API). Niemniej, Shadowmatic działa płynnie także na niemal czteroletnim iPadzie 2, co cieszy. Niestety, wymaga urządzenia z iOS 6 lub nowszą wersją, a więc nie jest zgodna z pierwszym iPadem.

Wspomnieliśmy jednak, że gra ma także wady. Mowa o transakcjach wewnątrz aplikacji, których i tu nie brakuje. Za prawdziwe pieniądze możemy zakupić tak zwane punkty pomocy, które możemy wykorzystać na różnego typu podpowiedzi (wywoływane ikonką H). W tym całkowite odkrycie wizerunku cienia na danym poziomie. Początkowo trochę tych punktów mamy i kolejne zdobywamy w trakcie przechodzenia kolejnych poziomów, ale z czasem może ich zabraknąć.

Podsumowując, gra Shadowmatic jest naprawdę świetna i bardzo wciąga. Oprawa graficzna jest na bardzo wysokim poziomie, a sama rozgrywka jest przemyślana. Małym minusem jest tylko brak polskiej wersji językowej oraz wspomniane transakcje wewnątrz aplikacji, których można jednak uniknąć. Gra kosztuje 2,99 euro i jest dostępna tylko w App Store.

Shadowmatic

Nasza ocena: 5/6

Zalety

+ bardzo ładna oprawa audiowizualna;
+ wsparcie dla Metal API;
+ przemyślana rozgrywka;
+ gra zmusza do myślenia;
+ gra jest uniwersalna;
+ kompatybilność ze starszymi iUrządzeniami (ale nie z pierwszym iPadem);

Wady

– brak polskiej wersji językowej;
– płatności wewnątrz aplikacji.