Lary Croft – pięknej Pani archeolog – nie trzeba nikomu przedstawiać. Jej postać stała się niemal kultowa za sprawą serii świetnych gier, jak i filmów z udziałem Angeliny Jolie. Ostatnimi czasy zaczynamy jednak poznawać zupełnie inne oblicze wspomnianej wyżej bohaterki za sprawą dwóch produkcji – „Lara Croft i świątynia Ozyrysa” oraz „Lara Croft GO”.
Pierwsza z wymienionych pozycji zadebiutowała w zeszłym roku na PlayStation 4 i była grą, która nie dość że oderwała się od serii „Tomb Raider”, to jeszcze wysunęła na pierwszy plan rozgrywkę logiczną, a nie zręcznościową. Studio Square Enix postanowiło stworzyć produkcję na urządzenia mobilne, w której jeszcze bardziej dominować będzie warstwa logiczna, a element zręcznościowy w zasadzie zniknie z rozgrywki. Twórcy nie popełnili jednak tego samego błędu, co deweloperzy odpowiedzialni za „Świątynię Ozyrysa” i zadbali o odpowiednią warstwę audio-wizualną, która dopełniła niesamowity klimat gry. Efekt okazał się znakomity – „Lara Croft GO” to świetna produkcja, po którą powinien sięgnąć zarówno fan „Tomb Raidera” jak i „Monument Valley”.
Po wzięciu na tapet kultowego Hitmana, japońsko-kanadyjskie studio zdecydowało się na przedstawienie od zupełnie innej strony przygód znanej wszystkim miłośnikom gier pani archeolog. Czeka na nas kilka map, na których będziemy musieli pokonać coraz to trudniejsze poziomy. Te z kolei są zbudowane ze ścieżek, które wytyczają drogę naszej bohaterce. Nie możemy z nich zboczyć, a nasze ruchy ograniczają się jedynie do wykonania jednego kroku, zaatakowania przeciwnika z bliska lub z dystansu oraz przełączenia dźwigni, która może diametralnie zmienić wygląd ścieżek, o których pisałem wyżej.
Gracz przed wykonaniem każdego kroku będzie musiał przeanalizować całą planszę, gdyż jeden niewłaściwy ruch może oznaczać porażkę. Wrogów możemy zaatakować tylko z tyłu lub z boku, z kolei po popękanych ścianach i ścieżkach Lara będzie mogła przejść tylko jeden raz. W wielu przypadkach konieczne będzie znalezienie dodatkowej broni, która pozwoli na pozbawienie przeciwników życia z dystansu. Dodatkowo deweloperzy wzbogacili rozgrywkę o ukryte na mapach elementy złotych posągów, które zauważy tylko wprawne oko. Skompletowanie całego zestawu z pewnością ucieszy nie jednego gracza.
Twórcy zadbali o to, aby gra cieszyła nas nie tylko nietypową rozgrywką, ale i warstwą dźwiękową oraz graficzną. Całość została pięknie zaprojektowana. Modele postaci i otoczenia mają ostre krawędzie, co składa się na bardzo charakterystyczną cechę oprawy. Dominują spokojne i pastelowe kolory, które jednak zostały dobrze dobrane, aby nic nie zlewało się w jedną całość, ale tworzyło dopracowany świat niewielkiej planszy. Animacje choć wolne, zostały zaprojektowane z wielką pieczołowitością. Z przyjemnością oglądamy, jak Lara wspina się, staje na rękach czy też rzuca oszczepem w stronę wroga. Jak przystało na grę logiczną, nasz umysł ma skupić się przede wszystkim na zaplanowaniu właściwej ścieżki oraz rozwiązaniu licznych zagadek. Efektem tego rozwiązania jest pozbawienie oprawy graficznej wszystkich dystraktorów – jaskrawych barw, dynamicznych animacji oraz charakterystycznych dla głównej bohaterki kobiecych atrybutów.
Dużą rolę w tworzeniu klimatu ma oprawa muzyczna. Ambientowe dźwięki pomagają nam się skupić, a przeplatające się z nimi odgłosy dżungli, puszczy oraz azteckich świątyń dopełniają całość i sprawiają, że „Lara Croft GO” to prawdziwy rarytas na wirtualnych półkach App Store i Google Play.
Japońsko-kanadyjska gra zdecydowanie wyróżnia się na tle innych produkcji, które znamy. Klimatyczna oprawa, ciekawy pomysł i niebanalna rozgrywka składają się na wyjątkową pozycję. Szczerze polecam wszystkim osobom, które potrafią docenić piękną grafikę i logiczne wyzwania.
Ocena: 5,5/6
Plusy:
+ klimatyczna oprawa dźwiękowa i graficzna;
+ zróżnicowane poziomy;
+ duża ilość map;
+ ciekawy pomysł na rozgrywkę.
Minusy:
– kiedyś się kończy.