Jeśli należysz do tej grupy kierowców, którzy przy każdym tankowaniu odpalają (lub kiedyś chcieli…) program na smartfonie, by wpisać kilometry i litry – Baby Growth Chart z pewnością Ci się spodoba.
Przeczytaj koniecznie >> Kupujemy tani tablet. Na co zwracać uwagę?
To świetny program dla wszystkich tych, którzy do dziecka podchodzą w sposób nieco naukowy – czyli dla ojców. Po wprowadzeniu danych dziecka – takich, jak imię i data urodzenia (jeśli któregoś z parametrów nie znasz, skonsultuj się z dokumentacją lub jego matką) rozpoczyna się prawdziwa statystyczno-pomiarowa przygoda. Kolejne odczyty, począwszy od tego szpitalnego, przez pediatryczne, do własnych, wpisujesz w interfejs przypominający kalendarz.
Gdy zebrałeś już przynajmniej dwa pomiary, możesz zapoznać się z wykresem. Zaznaczono tu przedziały normatywne, dzięki którym wiesz, czy rośnie Ci koszykarz, Hobbit – czy też że wszystko jest w normie. Podobnie rzecz tyczy się wagi; jeśli hodujesz małego Jabbę czy Cartmana, program Ci to zasygnalizuje i będziesz mógł zmienić mieszankę na trochę mniej kaloryczną. Lub wręcz przeciwnie.
Materiał udostepniony przez redakcję tatapad.pl – pierwszy polski portal tacierzyński
Takie screenshoty, moim zdaniem, są dużo fajniejsze do pokazywania niż kolejny obrazek śpiącej królewny czy królewicza. Wierz mi – nawet ci, którzy o dzieciach nie myślą, na zestaw danych liczbowych spojrzą z zainteresowaniem.
Program dostępny na iOS, kosztuje 0,89€.
Więcej testów aplikacji dla rodziców na tatapad.pl – pierwszym polskim portalu tacierzyńskim