Po spektakularnym sukcesie, jaki odniosło Temple Run 2 (gwoli przypomnienia, gra pobiła wszelkie możliwe rekordy na urządzeniach mobilnych) tym razem Imangi Studios we współpracy z Disneyem oferuje nam nowy tytuł oparty na motywach filmu Oz wielki i potężny – Temple Run: Oz. Gra nie jest darmowa, bo kosztuje 0,99$. Przetestowaliśmy nowe Temple Run na iPadzie i odpowiadamy na pytanie: czy gra jest warta tych kilku złotych.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzja gry Real Racing 3 dla iPada
Temple Run 2 w zaledwie miesiąc od premiery pobrano aż 50 milionów razy! Tym samym gra ustanowiła nowy rekord wśród tytułów dla urządzeń mobilnych, jak tablety czy smartfony. W tym tygodniu z kolei odbyła się premiera nowej gry Disneya – Temple Run: Oz, którą można kupić na Androida oraz iPada. Przyjrzyjmy się z bliska nowej odsłonie kultowej sagi.
Na motywach powieści…
Nowe Temple Run oparto na filmie „Oz wielki i potężny”, który właśnie wchodzi do kin na terenie Polski (premiera 8 marca). Film opowiada o drodze magika, który stał się najpotężniejszym czarnoksiężnikiem w krainie Oz. W grze wcielamy się w tą postać, a naszym celem jest… oczywiście nieustanny bieg.
Główny cel gry bez zmian
Nowe Temple Run nie wprowadza oszałamiających zmian w rozgrywce. Nadal musimy jak najszybciej biec, a w międzyczasie pokonywać liczne przeszkody. W zasadzie nie powinno nikogo to dziwić. Właśnie ten element gry sprawił, że ta zaskarbiła sobie serca milionów graczy na całym świecie. Po co więc zmieniać coś, co jest zrobione dobrze? Warto jednak dodać, że w czasie rozgrywki pojawiły się pewne nowości. Jedną z nich jest lot balonem, który wymaga od nas nieco precyzji. Podobnie, jak w przypadku skakania na linach w Temple Run 2. Z drugiej strony umożliwia nam zdobycie większej ilości monet.
Niesamowita grafika
Efekty wizualne w Temple Run 2 stoją na bardzo wysokim poziomie. W najnowszej grze grafika jest jeszcze ładniejsza i precyzyjniej wykonana. Piękny, malowany świat, który rozsiano po kilku lokalizacjach zaczerpniętych z filmu Oz wielki i potężny sprawia, że chcemy biec dalej i jeszcze dalej. Podczas naszego biegu otoczenie zmienia się w naturalny sposób, a efekty środowiskowe (jak ruch drzew) są naprawdę świetnie wykonane i umilają rozgrywkę.
Kilku opcji jednak brak
Oczywiście Temple Run: Oz nie jest pozbawione wad. Gra nie jest niestety dostępna w polskiej wersji językowej. Druga sprawa, to rozgrywka na telewizorze, która pozostawia sporo do życzenia. Nowe Temple Run pozwala tylko na grę w widoku pionowym, co niestety podczas klonowania poprzez AirPlay sprawia, że gra zajmuje tylko około 1/3 całej powierzchni ekranu telewizora, a pozostała wypełniona jest czarną barwą. Co prawda Temple Run zostało wręcz stworzone do rozgrywki w orientacji pionowej, ale twórcy mogliby dodać opcję dla widoku poziomego, chociażby z racji z myślą o graczach, którzy chcą uruchamiać tytuł na dużych wyświetlaczach.
Kontrowersyjne mikropłatności
Temple Run: Oz nie jest pozbawione coraz popularniejszych mikropłatności w systemie In App. Niestety, ale twórcy gier mobilnych coraz częściej „zachęcają” nas do wydania kilku (a nawet kilkudziesięciu euro) więcej. Tutaj jest podobnie. Gra jest bardzo tania (kosztuje mniej niż 4 złote), ale chcąc na przykład zakupić worek monet musimy już zapłacić… dziesięć razy więcej.
Podsumowanie
Temple Run: Oz jest z pewnością bardzo udaną grą. Poza kilkoma minusami nie ma się tutaj w rzeczywistości za bardzo do czego doczepić. Ładna grafika, „ciągły bieg” do celu oraz niska cena sprawiają, że gra jest warta wydanych na nią pieniędzy.
Nasza ocena 5/6
Zalety
+ ładna oprawa wizualna;
+ po prostu klimat Temple Run;
+ niska cena;
Wady
– brak polskiej wersji językowej;
– brak widoku poziomego.