Falcon Heavy ma start już za dwa dni. SpaceX opublikowało komunikat prasowy, gdzie ostrzega mieszkańców pobliskich miejscowości przed nietypowymi dźwiękami. Przy okazji dowiadujemy się, że firma po starcie będzie chciała sprowadzić wszystkie trzy boostery na ziemię. Elon Musk wspominał już o tym na Twitterze jakiś czas temu.
Falcon Heavy przeszedł niedawno test statyczny na stanowisku startowym na przylądku Canaveral, skąd zostanie pierwszy raz wystrzelony. Wtedy SpaceX odpaliło na chwilę wszystkie 27 silników największej rakiety. Niedługo po tym Elon Musk potwierdził datę pierwszego lotu.
SpaceX opublikowało komunikat prasowy, gdzie czytamy, że Falcon Heavy ma polecieć 6 lutego. Próba zostanie podjęta w trakcie 2,5 godzinnego okienka, które rozpocznie się o 13:30 czasu wschodniego (u nas będzie 19:30). Mieszkańcy hrabstw Brevard, Indian River, Orange, Osceola, Seminole oraz Volusia ostrzegani są przed nietypowymi dźwiękami podobnymi do tych powstających w trakcie wyładowań elektrycznych, które mogą wtedy usłyszeć.
SpaceX podejmie próbę sprowadzenia boosterów Falcon Heavy na ziemię
Falcon Heavy to największa rakieta nośna na świecie, która pozwoli wystrzeliwać ładunki o masie ponad 60 ton. Składa się ona z trzech boosterów i te SpaceX będzie chciało sprowadzić na ziemię. Podobnie, jak to robi z Falconami 9 (gdzie przykładowe lądowanie widzicie na zdjęciu wyżej). Dwa boczne mają zostać sprowadzone do stref lądowniczych LZ-1 i LZ-2, które znajdują się na przylądku Canaveral. Natomiast środkowy booster ma wylądować na barce „Of Course I Still Love You”, która zostanie umieszczona na Atlantyku.
Elon Musk już jakiś czas temu przekazał na Twitterze, że SpaceX podejmie się próby sprowadzenia boosterów rakiety Falcon Heavy. Zapowiada się więc na naprawdę ciekawe widowisko. Jeśli kilka miesięcy temu firma twierdziła, że próba sprowadzenia wszystkich trzech części raczej się nie powiedzie.
Falcon Heavy zawiera nietypowy ładunek. Elon Musk doszedł do wniosku, że wystrzeli w kosmos czerwoną Teslę Roadster. Jakiś czas temu opublikowano jej zdjęcia i wiemy, że auto poleci w kierunku Marsa. Nie zostanie jednak zrzucone na powierzchnię Czerwonej Planety. Zabraniają tego międzynarodowe postanowienia. Samochód pozostanie w kosmosie na orbicie eliptycznej Marsa.
źródło: SpaceX