To, w jaki sposób używamy dziś tabletów jest w większości wypadków dość jasne: przychodzimy do domów i na kanapach lub w łóżku (ok, niektórzy także w toalecie) czytamy na nich serwisy internetowe, oglądamy filmy, gramy albo sprawdzamy, co słychać u znajomych. Według badań oraz obserwacji, tablety są jednak przywiązane do miejsca, w którym mieszkamy. Niewiele osób bierze je na kawę, do parków, czy wszędzie tam, gdzie bierze się telefony.
To ma się jednak zmienić, a powoli wykluwa się przyszły, bardzo nowoczesny użytkownik tych urządzeń. INMA – International Newsmedia Marketing Association – organizacja skupiająca wydawców i twórców mediów na całym świecie przepytała w bardzo ciekawym wywiadzie Geoffa Coppsa, managera do spraw rozwoju oraz badań w grupie medialnej The Telegraph. Copps mówi o tym, jaki będzie przyszły posiadacz i z której grupy obecnych się wywodzi. Do całości odsyłam na stronę INMA, naprawdę warto przeczytać, natomiast tu wynotuję tylko kluczowe 8 punktów, które według prognoz, mają zmienić oblicze rynku:
- W 2012 roku zwiększy się nagle użycie tabletów poza domem. W tej chwili posiadacze iPadów (to na nich robiono testy) zbyt mocno stresują się i chronią swoje urządzenia, ale w pewnym momencie podobno przestaną myśleć o ich zniszczeniu czy kradzieży i od Bożego Narodzenia 2011 do Olimpiady w 2012 roku zacząć ma się eksplozja używania tabletów na dworzu, w kawiarniach, środkach komunikacji i innych tego rodzaju miejscach.
- Ludzie zaczną kupować droższe rzeczy (na przykład bilety lotnicze, wycieczki, czy samochody) korzystając z tabletów. W tej chwili w większości tylko sprawdzają lub porównują oferty, po czym transakcji dokonują z laptopów lub komputerów stacjonarnych. Według Coppsa, jest to tylko kwestia zaufania i przyzwyczajenia się do tej formy użytkowania internetu.
- Przyszły typowy użytkownik tableta będzie miał ponad 50 lat. Nie trzeba tu nic więcej dodawać – każdy, kto widział dotykowy ekran w rękach seniora wie, że jest to dla niego idealne: łatwe do nauczenia się, łatwe do powiększania tekstu, bez stresującego interfejsu. W tej chwili średnia wieku posiadacza iPada to 45 lat. Tylko 7% tych, którzy kupili sprzęt Apple ma poniżej 25 lat.
- Tradycyjni wydawcy prasy odzyskają klienta, który wcześniej przeszedł do bardzo podzielonego internetu. W sieci jest proste: kiedy użytkownik chce przeczytać coś na dany temat, wpisuje taką frazę do Google i klika na to, co wyskakuje pierwsze. Na tabletach tak nie ma – to znaczy, oczywiście, Google istnieje przez przeglądarkę, natomiast aplikacje newsowe należą do znanych marek medialnych. Przyczyna: nikt nie chce płacić organizacji, której nie zna.Badania mówią też, że na iPadach użytkownicy spędzają coraz więcej czasu w aplikacjach, które mają. Od czasu premiery tabletu Apple’a, 37% użytkowników zwiększyło całkowity czas, jaki spędzają na czytaniu treści newsowych przygotowanych przez swoich ulubionych dostawców.
- Wideo będzie wymagane, a nie tylko „miłym dodatkiem”. 49 procent użytkowników iPada stwierdza w badaniach, że oglądanie wideo na tablecie jest bardziej wciągające i przyjemne, niż na laptopie lub komputerze stacjonarnym.Trend ten wzmocnią dwa czynniki: lepsza przepustowość sieci komórkowych i większa dostępność WiFi z jednej strony, a z drugiej: lepsza jakość kompresowanego materiału filmowego.
- Tablet uzupełni, a nie zastąpi, inne platformy. Tablet zawsze będzie uzupełnieniem, nie sprawi, że laptop, czy smartfon, umrą. iPady (w tym konkretnym przypadku) zwiększają też ogólną konsumpcję mediów, nie są zagrożeniem dla gazet. Jak pokazuje badanie firmy YouGov, czytelnicy po prostu biorą do ręki i papier, i ekran dotykowy. Robią to tylko w różnym czasie dnia.
- Coraz mniej ludzi będzie dzieliło ze sobą tablety w miejscach zamieszkania. W tej chwili 16% użytkowników iPada ma w domu więcej, niż 1 takie urządzenie – w przyszłości prawie każdy będzie miał swoje, spersonalizowane pod względem aplikacji, kont, czy e-maila.
- Smartfony wrócą do swojego prawdziwego zadania. Nie będą, jak w tej chwili, musiały zastępować już komputerów z mobilnym internetem – doświadczenie przeglądania i czytania internetu na tablecie jest na tyle lepsze, niż w wypadku telefonów, że ludzie przestaną myśleć o nich jako o urządzeniach do korzystania z sieci.
Mądre i celne, choć jako użytkownik iPada od roku zastanawiam się ciągle: czy kupowanie subskrypcji na gazety nie jest aby mrzonką? Osobiście wolę po prostu wchodzić na serwisy internetowe i czytać je w wersji przygotowanej do przeglądarki.
fot. latimes.com