Czy Steve Jobs jest człowiekiem zadowolonym? Zapewne tak, zważywszy, że pozycja Apple w sprzedaży iPada wydaje się być całkowicie niezagrożona. Prawdopodobnie głównym tego powodem jest …. brak części, podzespołów do tabletów dla innych producentów na rynku. Wiadomo, że na urządzenie tego typu składa się spora liczba elementów, w większości wytwarzanych przez odrębnych podproducentów. Już jakiś czas temu świat obiegły informacje, że Apple zużywa lwią część zasobów podzespołów. Nie dziwi to, skoro popyt na urządzenie jest tak olbrzymi. Czy to jednak jedyny powód?
Zgodnie z doniesieniami portalu DigiTimes, globalne dostawy podzespołów wkrótce czeka głęboka recesja. Fabryki mogą nie otrzymywać dostaw chipów pamięci, modułów żyroskopów, kondensatorów, oporników, czy ekranów wyświetlaczy. To efekt trzęsienia ziemi w Japonii, gdzie zlokalizowanych jest czy było większość istotnych producentów podzespołów. I choć większość oczekiwała fali problemów w marcu/kwietniu, zgodnie z najświeższymi informacjami najgorsze jest dopiero przed nami. To w drugiej połowie maja może nastąpić nawet całkowite przerwanie dostaw.
Prawdopodobnie większość z tych problemów nie dotknie Apple. Umowy z potentatem obligują dostawców do dostarczania podzespołów w pierwszej kolejności do fabryk spod logo „jabłuszka”. Efektem tego może być ograniczona dostępność tabletów Galaxy Tab od Samsunga, Eee Pad Transfomer od Asusteka czy nawet Xoom z linii produkcyjnych Motoroli. Zgadnijcie kto na tym ucierpi…