Okazuje się, że tablety Apple miały być wyposażone w dwa porty USB 2.0. Tak przynajmniej wynika z wniosków patentowych Apple. Niestety do produkcji załapał się projekt taki, jaki znamy obecnie.
Dodatkowy port USB 2.0 miał umożliwić podłączenie tabletu do stacji dokującej w pozycji horyzontalnej. Niestety, Apple wolało zdecydować za użytkownika ile portów USB chciałby wykorzystać i w jaki sposób, więc mimo możliwości technicznych (skoro projekt został opatentowany, musiał być możliwy do realizacji) postawiło na jednoportową wersję.
Możemy jedynie mieć nadzieje, że w przyszłości firma będzie bardziej elastyczna, a kolejny iPad będzie mieć więcej gniazd.