Słaba sprzedaż tabletów w Polsce – odpowiedź firmy Action
Po naszym wczorajszym tekście na temat słabej sprzedaży tabletów w Polsce otrzymaliśmy komentarz od Michała Turskiego z firmy Action, który nie do końca zgadza się z zawartymi w nim tezami.
Po naszym wczorajszym tekście na temat słabej sprzedaży tabletów w Polsce otrzymaliśmy komentarz od Michała Turskiego z firmy Action, który nie do końca zgadza się z zawartymi w nim tezami.
Jeśli jest jakiś powód, który nie pozwoli osiągnąć prognozowanych 100.000 szt. sprzedanych tabletów w Polsce, to może być nim jedynie brak dostępności zapowiadanych urządzeń.
Action jest dystrybutorem tabletów kilkunastu producentów, tak więc możemy założyć, że wiedzą o czym mówią.
Ponadto sprzedaż ogranicza też nie do końca zrozumiałe podejście o sprzedaży na rynku polskim jedynie najdroższych wariantów tabletów (np. HTC Flyer czy Motorola Xoom), których sprzedaż jest znacznie niższa niż potencjalna sprzedaż ich tańszych wersji, dostępnych na innych rynkach (z mniejszą pamięcią, bez 3G). Cześć producentów zupełnie niepotrzebnie bardziej stara się zdetronizować iPada oferując modele kosztujące ok. 3000 zł zamiast znaleźć swoje miejsce na rynku tabletów oferując modele w niższych cenach. Pozytywnym przykładem są takie marki jak Acer i niedługo Samsung, oferujące szeroką gamę wariantów (różne wielości pamięci, wersje z i bez 3G), wzorowaną na iPadzie, oraz Asus, który wyprodukował tablet inny niż wszystkie (przypominający netbooka Transformer).
Dużo w tym racji. Zamiast wytykać główną wadę iPada, czyli jego wysoką cenę, inni producenci starają się dorównać produktowi Apple, ponosząc w większości przypadków sromotną marketingową porażkę.
Inna sprawa, że w naszym kraju tablet wciąż nie jest (i pewnie jeszcze długo nie będzie) produktem „pierwszej potrzeby”. Przez najbliższe lata zwolennicy tego typu urządzeń wciąż będą wysłuchiwać, że za cenę tabletu można kupić laptopa albo netbooka, że to do niczego niepotrzebne, że to samo można zrobić na zwykłym komputerze, że na kanapę to można wziąć laptopa, a tak w ogóle to i tak lepiej usiąść przed stojącym na biurku PeCetem. Trudno się dziwić, skoro za porządny tablet, który i tak nie jest w stanie zastąpić laptopa (a wciąż myślimy tymi kategoriami), musimy zapłacić co najmniej 2 tysiące złotych.
Do pojawiających się w mediach informacji o spowolnieniu na rynku tabletów trzeba podchodzić z dystansem. Spadek sprzedaży w Q1 2011 wobec Q4 2010 (wg. IDC o 28%) nie jest żadną sensacją – spowodowany był z jednej strony ograniczoną dostępnością (problemy z produkcją iPada 2 zaspokajającą popyt oraz odwlekane premiery modeli innych producentów) oraz zwyczajną sezonowością – w ostatnim kwartale sprzedaż jest zawsze najwyższa, więc w zasadzie błędem jest wyciąganie wniosków na podstawie takiego porównania. Popyt na tablety rośnie, a dynamika sprzedaży w Q2 była bardzo wysoka.
Znowu – dużo w tym racji. Zobaczymy jak na tle świątecznego czwartego i zawsze gorszego dla handlu pierwszego kwartału wypadnie komunijny drugi kwartał.
W Polsce największym zainteresowaniem cieszą się tablety wyposażone w moduł 3G, w przypadku iPada takie modele to przynajmniej 75% sprzedaży. Również przykład pierwszego Galaxy Taba firmy Samsung pokazał, że klienci wolą dopłacić 300-400 zł za możliwość posiadania prawdziwie mobilnego internetu. Jeśli chodzi o najnowsze tablety oparte na systemie Android 3.x Honeycomb, to w tym momencie największy sukces odnoszą modele najbardziej przystępne cenowo, wyposażone w 16GB pamięci i WiFi (bez 3G), jednak już niedługo swoje premiery będą miały sprzedawane w rozsądnej cenie tablety z Androidem 3.x Honeycomb wyposażone w komunikację 3G (np. Acer Iconia Tab A501), które również mają bardzo duży potencjał sprzedażowy (także poprzez operatorów komórkowych).
To rzeczywiście ciekawe, że Polacy wolą dopłacić za moduł 3G, z którego później w większości przypadków w ogóle nie korzystają. Prawdą jest jednak, że jeszcze nie tak dawno na iPada 2 z 3G trzeba było czekać tygodniami, podczas gdy wersje z samym tylko WiFi były dostępnie niemalże od ręki. Jestem naprawdę ciekawy, jak w dłuższej perspektywie operatorzy komórkowi pomogą w sprzedaży tabletów w Polsce.