O iPadzie Mini słyszymy już od ładnych kilku miesięcy. Do tej pory Apple jednak nie zdecydowało się wypuścić urządzenia na rynku, choć jego istnienie jest pewne. Co ciekawe, mają go już od dwóch lat! Na co więc czekają? Zapewne na odpowiedni moment, a ten nastąpić ma już w okolicach października tego roku. Czyżby w ten sposób Apple chciało „pozamiatać” tablety z nowymi okienkami Microsoftu?
Przeczytaj koniecznie >> Masz iPada 2? Tych funkcji z iOS 6 nie dostaniesz
Jeszcze przed marcową premierą nowego iPada wokół nowego tabletu firmy z Cupertino krążyło wiele plotek i nieścisłości. Wielu z nas spodziewało się czterordzeniowego procesora A6, a tymczasem Apple zaserwowało nam „tylko” usprawniony układ z linii A5. Zainteresowanie nowym iPadem jednak nie słabnie, choć atmosfera gorączki zdążyła już opaść w dół. Teraz z kolei wypatrujemy kolejnego tabletu z iOS, którego możemy sobie nazwać „roboczo” iPadem 4. Zwróćmy uwagę na razie jednak na inny tablet, a mianowicie iPada Mini, o którym po raz pierwszy mogliśmy usłyszeć już w zeszłym roku. Premiera tego ma się rzekomo odbyć już za kilka miesięcy.
Ostatnimi czasy natężenie informacji na temat iPada Mini jest coraz większe. Coś więc w tym musi być i całkiem możliwe, że Apple rzeczywiście przymierza się do wypuszczenia mniejszego wariantu iPada na rynek. Niedawno jego istnienie potwierdził bloger John Gruber, który przekazał, że firma z Cupertino rzeczywiście testuje we własnych laboratoriach tablet z ekranem o przekątnej 7,85 cali. Wiemy o nim również, że ma dysponować tym samym procesorem co iPad 2, a więc układem A5 (zapewne produkowanym już w 32 nm procesie technologicznym) oraz identyczną rozdzielczością ekranu (1024 x 768 pikseli), który ma być również Retiną, ale o mniejszej gęstości pikseli niż w najnowszym tablecie Apple’a. Spodziewamy się, że bateria zapewni co najmniej 10 godzin pracy.
Serwis Digtimes raportował jakiś czas temu, że produkcją iPada Mini zająć ma się Foxconn. W zeszłym miesiącu do sieci z kolei wyciekły zdjęcia, na których uwieczniono rzekome elementy obudowy iPada Mini. Na fotkach dostrzec mogliśmy zupełnie nowe złącze dokujące (a w sumie to tylko otwór na nie) oraz stereofoniczne głośniki. Później z kolei dowiedzieliśmy się, że nowe złącze dokujące ma mieć 19 pinów i pojawi się również w iPhone 5 (którego notabene spodziewamy się również jesienią tego roku).
Chiński serwis MyDrivers raportuje, że Sharp szykuje się do dostarczenia Apple mniejszych ekranów typu IGZO, które pewnikiem trafią na pokład iPada Mini. Co ciekawe, o wyświetlaczach produkowanych w technologii IGZO w nowym tablecie Apple informowaliśmy was już kilka dni temu. Tak więc mamy podobne informacje z dwóch różnych źródeł. Coś więc jest na rzeczy. Zastosowanie wyświetlaczy IGZO nie tylko wpłynie na poprawę czasu pracy na baterii, ale również przełoży się na odchudzenie obudowy urządzenia.
Teraz z kolei Bloomberg raportuje, że Apple rzeczywiście zamierza wypuścić jesienią tego roku (najprawdopodobniej w październiku) na rynek mniejszego iPada, którego ekran ma mieć przekątną pomiędzy 7, a 8 calami. Źródło wspomina o wyświetlaczach Retina o rozdzielczości 1024 x 768 pikseli (jak w starszych iPadach). Cena tabletu (według MyDrivers) zamknie się w przedziale 249-299 dolarów. Bloomberg z kolei raportuje, że iPad Mini istnieje już od dwóch lat i ciągle jest udoskonalany w laboratoriach Apple. Dlaczego więc do tej pory nie zadebiutował? Miniaturyzacji iPada od zawsze przeciwny był ówczesny, a zmarły kilka miesięcy temu Steve Jobs.
Czy rynkowa premiera iPada Mini jesienią byłaby dobrym posunięciem ze strony Apple.Wtedy też spodziewamy się debiutu tabletów z Windows 8 i Windows RT. Jeśli cena byłaby tak niska, jaki donosi MyDrivers, to firma z Cupertino nabiłaby tym samym niezłego ćwieka producentom tabletów z okienkami Microsoftu.