Microsoft poprzez wprowadzenie na rynek tabletów własnych urządzeń dał jasny sygnał, że włącza się do gry o niemałe pieniądze. Firma tego kalibru posiada wiele atutów ułatwiających nawiązanie walki z konkurencją, w tym pieniądze, które mogły pomóc zarówno w zaprojektowaniu i wyprodukowaniu doskonałego sprzętu, jak i wypromowaniu go. To drugie zdecydowanie się udało i o Surface’ach jest głośno aż po dziś dzień. Jak z kolei sprawuje się w akcji model z systemem Windows RT? Sprawdźcie sami!
Przeczytaj koniecznie >> Microsoft stracił na Surface RT 900 milionów dolarów. Co dalej?
Zacznijmy od podstaw, czyli specyfikacji. Surface RT jest słabszym z dwóch urządzeń sygnowanych logo Microsoftu. Posiada typowo mobilne podzespoły i sterowany jest specjalną wersją systemu – Windows 8 RT.
- wyświetlacz o przekątnej 10,6 cali i rozdzielczości 1366 x 768 z technologią ClearType;
- czterordzeniowy procesor NVIDIA Tegra 3;
- 2 GB pamięci operacyjnej RAM;
- pamięć na dane o rozmiarze 64 GB;
- Wi-Fi 802.11a/b/g/n;
- Bluetooth 4.0;
- wideokamerka zdolną do przechwytywania obrazu o rozdzielczości VGA;
- aparat fotograficzny 5 Mpix;
- czytnik kart pamięci microSDXC;
- pełnowymiarowe złącze USB 2.0, jack audio 3,5 mm, miniHDMI oraz dedykowane złącze dokujące;
- wyjmowalna bateria 31,5 Whr.
Tablet posiada wymiary 274 x 172 x 9,4 mm i waży 680 gramów. Z technicznego punktu widzenia nie ma szału ani rozczarowania. Magia zaczyna się w głębi króliczej nory.
Zawartość opakowania
Surface RT dostarczany jest w ogromnym pudełku, które imponuje wyglądem. Gdyby można było kupić samo opakowanie, zdecydowanie byłoby ono warto zakupu jako dekoracja. W środku znajduje się podstawowa dokumentacja, doczepiana klawiatura spełniająca jednocześnie funkcję etui na urządzenie, nieskromnych rozmiarów ładowarka, a także gwiazda tego zestawu – tablet. Dodatkowo, w samym urządzeniu znaleźć można pakiet biurowy Microsoft Office Home & Student 2013 RT.
Pierwsze wrażenia
Jeżeli chodzi o pierwszą reakcję po ujrzeniu Surface RT, to jest ona niesamowicie pozytywna. Szeroki ekran imponuje i robi doskonałe wrażenie. I jeszcze ten piękny, biały przycisk kryjący się pod logo Windows. Doskonały gadżet do stania na półce, wyglądania i chwalenia się znajomym.
Sprawy przybierają zupełnie inny obrót, kiedy tylko urządzenie ląduje w dłoniach. Ciężkie, niewygodne w trzymaniu, nie zachowuje się jak inne, poręczniejsze tablety. Mowa o słabszym technicznie sprzęcie, które powinno robić za towarzystwo w domu, komunikacji miejskiej, na uczelni i w pracy. Niestety, szybko przechodzi chęć zabierania go ze sobą z domu.
Trochę lepiej jest po otwarciu znajdującej się z tyłu podpórki i podłączeniu klawiatury. Stojąc na biurku, Surface przypomina netbooka z dotykowym ekranem. Delikatnym zgrzytem okazała się być wspomniana nakładka. Pisanie na niej nie należy do najwygodniejszych, przynajmniej na początku. Ledwo wyczuwalne klawisze, braku skoku, potwierdzenie użycia jedynie przez stosowne dźwięki wydobywające się z głośnika – na początku rodzi to dystans do tego typu rozwiązania. Na szczęście po kilku godzinach można się przyzwyczaić.
Ostania rzecz, czyli aktualizacje. Windows RT to klasyczny Windows, jeżeli chodzi o poprawki systemowe. Restart za restartem – tak właśnie wyglądało kilka pierwszych godzin walki o ujarzmienie tabletu.
Praca z tabletem
Kiedy szok spowodowany mieszanymi pierwszymi odczuciami minie, Surface RT zdaje się być całkiem przyzwoitym urządzeniem. System w nim umieszczony działa płynnie, chociaż zdarzają się kwiatki w postaci „szarpiącej” aplikacji Xbox Games będącej centrum wszystkiego, co związane z aktywnością w sieci Xbox LIVE. Wydajnościowo tablet zdaje się zawodzić również przy ładowaniu aplikacji, które momentami zbyt długo witają ogromnym ekranem ładowania z wielką ikoną programu. Drobne braki w mocy widać było również przy grach 3D stworzonych z myślą o tej wersji systemu.
Obecne tutaj Windows Store nie należy do najbardziej okazałych miejsc. Wystarczy powiedzieć, że system Windows RT nie posiada własnej wersji Facebooka, jak i wielu innych, mogłoby się zdawać podstawowych aplikacji. Wszystko dlatego, że deweloperzy nie są zbyt skorzy do tworzenia specjalnych edycji w duchu Modern UI. Doszło jednak do paradoksalnej sytuacji, w której to nawet mobilny Windows Phone 8 posiada szerszą ofertę ciekawego oprogramowania, szczególnie w przypadku Nokii, niż „lżejsza” odsłona ósmego Windowsa.
W standardzie znajduje się podstawowy zestaw narzędzi pozwalających na pracę w sieci, w tym piękna i dobrze działająca przeglądarka Internet Explorer, Poczta, usługi Bing, a także – co szczególnie warte odnotowania – Microsoft Office Home and Students 2013 RT. Ten ostatni spełnia swoje zadanie, chociaż szkoda braku odrębnej, całkowicie przygotowanej pod obsługę dotykiem wersji pakiety biurowego.
Surface RT jest kompromisem pomiędzy laptopem i tabletem. To niestety czuć podczas użytkowania systemu. Jest dobrze tak długo, jak tylko jesteśmy na poziomie kokpitu oraz dedykowanych systemowi aplikacji. Zbyt często jednak jesteśmy zmuszeni do działania w klasycznym środowisku Windows, co zawsze wybudza z błogiego stanu, w który wprawia lepsza strona systemu. Bardziej „laptopowy” charakter sprzętu podkreślają choćby karygodnie słabe aparaty z obu stron, które nie są w stanie uchwycić obraz w przyzwoitej jakości.
Odrobina mobilizacji jest w stanie sprawić, że urządzenie to będzie robić za towarzystwo tam, gdzie jest taka potrzeba, aczkolwiek nie bez przeszkód. Brak modułu 3G wyklucza korzystanie z pełni funkcjonalności gdziekolwiek, chociaż zawsze zostaje możliwość udostępnienia internetu z telefonu. Standardowo jednak ograniczeni jesteśmy do komunikacji z Wi-Fi. Z drugiej strony, bateria jest tu całkiem przyzwoita i pozwala na pracę do 10 godzin, przy czym podczas intensywnego wykorzystania urządzenia waha się (zależnie od rodzaju aktywności) między 7 a 8 godzinami.
Po kilku dniach korzystania z Surface RT, kombinacja w postaci dotykowego ekranu, podpórki oraz doczepianej klawiatury staje się bardzo wygodnym połączeniem. Można pisać prawie jak na normalnej klawiaturze, nawigacja po systemie nie polega na karkołomnych kombinacjach skrótów klawiszowych z rzucaniem myszką na boki dzięki responsywnemu ekranowi. Za to należą się Microsoftowi duże brawa.
Wyświetlacz charakteryzuje się bardzo dobrą jakością i wręcz zachęca do oglądania na nim stron internetowych, klipów i zdjęć. Problemem wspomnianym wcześniej jest jednak jego rozmiar i szerokość. Jest mało wygodny przy korzystaniu z natywnych aplikacji dla Windows RT, które wymagają nawigacji poziomej, czyli w praktyce wędrowania ręką na boki, drugą podtrzymując nielekkie urządzenie.
Podsumowanie
Z powyższego opisu można wywnioskować, że Surface RT to słaby tablet. Otóż nie, urządzenie jest świetne. Można wręcz stwierdzić, że to iPad wśród urządzeń napędzanych Windowsem, czyli najwyższa półka pod względem jakości. Problem, któremu stawić czoła musi każdy użytkownik, a który nie dla każdego łatwy będzie do przełknięcia, to tragiczne zasoby Windows Store. Jeżeli jesteście na tyle wytrwali, że potraficie przekonać się do korzystania z nieoficjalnych klientów popularnych serwisów, a dodatkowo macie dosyć konkurencyjnych platform lub pragniecie pozostać w obrębie znanego Wam środowiska Windows, to ten tablet spełni Wasze oczekiwania. Jest to kawał porządnej roboty, chociaż posiada podstawowe braki w dostępnym oprogramowaniu.
Nasza ocena 5/6
Zalety
+ piękny wygląd i solidna obudowa z dobrych materiałów;
+ wytrzymała bateria;
+ bogaty zestaw złączy;
+ długi czas pracy na baterii;
+ Microsoft Office Home and Student 2013 RT w pakiecie;
+ świetne akcesorium w postaci klawiatury + etui.
Wady
– wysoka cena;
– niekomfortowe wymiary urządzenia;
– aparat fotograficzny i kamera bardzo niskiej jakości.