ARM pochwaliło się niedawno, że wstępny proces produkcji procesorów Cortex-A57 zakończył się sukcesem i nowe układy bazujące na architekturze ARMv8 gotowe są do wdrożenia procesu produkcji na masową skalę, a więc już w niedługim czasie moglibyśmy spodziewać się ich w smartfonach i tabletach. Jakie technologie ukrywają się za nowymi Corteksami i czego możemy spodziewać się podczas realnych zastosowań? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tym artykule.
Przeczytaj koniecznie >> Poradniki w serwisie Tablety.pl
ARM po raz pierwszy zapowiedziało procesory Cortex-A57 oraz A-53 pod koniec października zeszłego roku. Później z kolei uruchomiono pilotażowy proces produkcji w fabrykach TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company) wykorzystujący technologię FinFET, w 16 nm (z informacji ujawnionych przez ARM wynika, że z czasem proces ma zostać zmniejszony do 14 nm). Ten etap dobiegł jednak końca i obecnie firma wraz z tajwańskim partnerem przygotowuje się do uruchomienia masowej produkcji nowych procesorów.
Za nazwą Cortex-A57 ukrywa się jednak wiele innych technologii, jak big.LITTLE czy ARMv8. Postarajmy się odpowiedzieć na pytanie: czym są wspomniane technologie oraz czego możemy oczekiwać po nowych Corteksach.
ARMv8, czyli 64-bity
ARMv8 stanowi fundamentalną zmianę w dotychczasowej architekturze ARM. Głównie ze względu na dodanie wsparcia dla 64-bitowych operacji i rejestrów. Obecnie stosowane w tabletach internetowych czy smartfonach procesory są układami 32-bitowymi. Wiąże się z tym pewne ograniczenie związane z adresowaniem pamięci. Dziś barierą jest 4 GB RAM, a przecież już nikogo nie dziwi obecność 2 GB pamięci w tablecie czy telefonie. Niestety, wkrótce możliwości zostaną wyczerpane. I właśnie tutaj wkracza ARMv8, które daje zupełnie nowe możliwości z zakres adresowania pamięci o rozmiarze, który przechodzi dziś jakiekolwiek wyobrażenie.
ARMv8, to przede wszystkim AArch64, czyli zestaw instrukcji A64, który obejmuje:
- 31 generalnych rejestrów 64-bitowych;
- Pełną kompatybilność z 32-bitowymi instrukcjami;
- Wsparcie dla zarówno 32-, jak i 64-bitowych argumentów (w większość przypadków);
- Nowy system wyjątków podczas operacji;
- Udoskonalenia z zakresu SIMD (w tym szyfrowanie AES);
- Wsparcie dla 48-bitowych adresów pamięci wirtualnej, które mogą być w prosty sposób przekształcane na te zgodne z 64-bitową architekturą.
4 + 4 rdzenie
Nowe procesory Cortex mogą oczywiście korzystać z dobrodziejstw technologii big.LITTLE. To nic innego, jak możliwość stosowania dwóch czterordzeniowych bloków w celu uzyskania, jak najlepszej efektywności dla wydajności względem zużycia energii elektrycznej. Cztery rdzenie mogą być wolniejsze i przez to zużywać mniej energii podczas typowych zadań, jak praca z przeglądarką, a kolejne cztery znacznie mocniejsze, ale aktywowane dopiero w momencie zapotrzebowania na moc, na przykład w grach. Takie rozwiązanie zastosował między innymi Samsung w nowych procesorach Exynos 5 Octa. W przypadku nowych Corteksów istnieje zarówno możliwość stosowania konfiguracji big.LITTLE typu 4+4, jak i 2+4. Wybór zależy od producentów procesorów.
Niesamowita wydajność
Już dzisiaj stosowane procesory czterordzeniowe i oparte na architekturze ARM oferują niesamowitą wydajność. W przypadku Cortex-A57 będziemy mieć do czynienia z jeszcze szybszymi układami SoC. ARM zapewnia, że wzrost wydajności może być nawet trzykrotny. Co ciekawe, przy takim samym zużyciu energii, jak dziś.
Dotyczy to również podsystemu graficznego, za który ma odpowiadać nowy układ Mali z serii T67X mogący składać się z aż 16 rdzeni GPU.
Kiedy na rynku?
Niestety, ale urządzeń z procesorami Cortex-A57 nie mamy co spodziewać się w sprzedaży w tym roku. Najwcześniej nastąpi to dopiero w przyszłym roku. Prawdopodobnie własne procesory bazujące na nowym rozwiązaniu ARM zostaną zapowiedziane przez kilku producentów (Nvidię, Qualcomm?) na targach CES lub MWC, a wiosną 2014 roku moglibyśmy spodziewać się pierwszych tabletów lub smartfonów z Cortex-A57. Nie zmienia to faktu, że jest na co czekać.