Japan Display przygotowuje 7-calowy ekran o rozdzielczości 2560 x 1600 pikseli. Czy to ma sens?

Na rynku tabletów internetowych trwa nieustanny wyścig. Prawda jest taka, że producenci „dachówek” starają się prześcigać gdzie tylko jest to możliwe. Wiadomo, czymś na pudełku trzeba się pochwalić, a najlepiej, gdy są to duże liczby. Tymczasem konsorcjum Japan Display przygotowuje na przyszły rok 7-calowe wyświetlacze o rozdzielczości aż 2560 x 1600 pikseli! Czy jednak stosowanie tak dużej rozdzielczości na tak małej przekątnej ekranu ma w ogóle jakikolwiek sens?

Przeczytaj koniecznie >> Poradniki w serwisie Tablety.pl

 Loading ...

Obecnie 7-calowe tablety wyposażone są w wyświetlacze oferujące maksymalną rozdzielczość na poziomie 1280 x 800 pikseli. Wartość ta przy tak małej przekątnej ekranu jest co najmniej zadowalająca. Pozwala nam w wygodny sposób pracować i zapewnią dobrą jakość obrazu. Już niedługo, bo za kilka miesięcy poprzeczka ma zostać podniesiona. Sugeruje się, że następca tabletu Nexus 7 zostanie wyposażony w 7-calowy wyświetlacz o rozdzielczości full HD (1920 x 1080 pikseli). Tymczasem w przyszłym roku czekają nas jeszcze większe rewelacje!

Serwis Digitimes informuje, że grupa Japan Display (która obejmuje takie firmy, jak Hitachi, Sony oraz Toshiba), pracuje nad wyświetlaczem dotykowym o rozdzielczości WQXGA (2560 x 1600 pikseli, a więc takiej samej, którą oferuje Nexus 10) oraz przekątnej… 7 cali! W tym przypadku mamy do czynienia z zagęszczeniem pikseli na poziomie aż 430 ppi. Wyobrażacie to sobie? Jeśli nie, spróbujcie wyobrazić sobie dwa razy większą rozdzielczość niż ta, którą oferuje Nexus 7.

Oczywiście w tym przypadku będzie to rozdzielczość skalowana w dół. To oznacza, że na każdy jeden piksel przypadną cztery sąsiadujące obok siebie. Takie rozwiązanie oferuje Retina z iPada czy ekran PLS wspomnianego już wyżej Nexusa 10. Tak więc w rzeczywistości będziemy mieli do czynienia z ekranem oferującym nam taką samą przestrzeń roboczą, jak wyświetlacze o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. W przeciwnym wypadku elementy środowiska pracy byłyby zbyt małe, aby dało się wygodnie z nimi pracować.

Rodzi się jednak pytanie: czy stosowanie aż tak wielkiej rozdzielczości na 7-calowym wyświetlaczu ma sens? Chyba nie bardzo. Co prawda polepszeniu ulegną takie elementy, jak gradiacja czy ostrość obrazu. Jednak nie do tego stopnia, aby wychwyciło to ludzie oko. Typowy człowiek nie jest w stanie zauważyć różnicy przy zagęszczeniu powyżej 300 ppi, a w tym przypadku mielibyśmy do czynienia z wartością o niemal 50% wyższą.

Zdaje się więc, że chodzi o to, co zwykle, a więc wojnę na cyferki. Rynek 7-calowych tabletów rozwija się bardzo prężnie i liczne raporty firm analitycznych wskazują na fakt, że będzie to najpopularniejsza przekątna wśród „dachówek”, które trafią do sprzedaży w tym roku. Konkurencja z kolei jest bardzo silna, a producenci tabletów lubią chwalić się liczbami na opakowaniu. W tym przypadku też tak będzie. Z drugiej jednak strony rozwiązanie to będzie z pewnością początkowo dosyć kosztowne i na pewno nie trafi szybko do tanich tabletów, ale najpierw na pokład bardziej „wypasionych” urządzeń. Kiedy? Już w przyszłym roku.

Tak na marginesie, Sharp również jakiś czas temu chwalił się niedawno wyświetlaczem o takiej samej rozdzielczości, ale mniejsze przekątnej (6,1 cala). Niestety, na przechwałkach się skończyło, bo do tej pory nie ujrzeliśmy tego „wynalazku”.

Przy okazji zapraszamy was do lektury naszego cyklu artykułów: „Porozmawiajmy o wyświetlaczach dotykowych„, gdzie znajdziecie odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania związane z technologiami oraz parametrami, które wykorzystywane są w ekranach tabletów.