Microsoft niespecjalnie radzi sobie na rynku tabletów internetowych… delikatnie mówiąc. Mimo wszystko gigant z Redmond nie poddaje się i w przyszłym roku fiskalnym zamierza to zmienić. Microsoft wierzy, że w tym okresie sprzeda aż 25 milionów sztuk Surface i tym samym uplasuje się na podium wśród producentów „dachówek”. Zaraz po Apple i Samsungu. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki sprzedaży Surface, trudno w to jednak uwierzyć, ale Microsoft może mieć asa w rękawie. Jakiego?
Przeczytaj koniecznie >> Porozmawiajmy o wyświetlaczach dotykowych
Tablety z serii Surface są dostępne na rynku od ponad pół roku (model z Windows 8 Pro nieco krócej, bo od lutego), ale do tej pory Microsoft nie zawojował rynku, który obecnie zdominowany jest przez Androida oraz iPada. Mimo wszystko gigant z Redmond nie poddaje się i ma dalekosiężne plany związane z Surface.
Paul Thurrott z Winsupersite uzyskał informacje na temat strategii Microsoftu na przyszły rok fiskalny, który rozpocznie się dla firmy już pierwszego lipca. Rzekomo Microsoft zamierza sprzedać w tym okresie aż 25 milionów tabletów! Mało tego, gigant z Redmond wierzy, że uda mu się tym samym uplasować na trzeciej pozycji wśród producentów „dachówek”, zaraz po Apple i Samsungu. Microsoft zamierza w tym celu zainwestować 4,4 miliarda dolarów i wierzy, że jego Surface’y staną się najpopularniejszym tabletami w sektorach edukacji oraz biznesu.
Rodzi się jednak pytanie: czy plan Microsoftu ma w ogóle szansę realizacji? Przyglądając się obecnym „sukcesom” giganta z Redmond na rynku tabletów trudno w to uwierzyć.
Z raportu firmy analitycznej firmy IDC wynika, że w pierwszym kwartale tego roku Microsoft sprzedał zaledwie 900 tysięcy własnych tabletów internetowych. Co prawda wynik pozwolił firmie wskoczyć na listę TOP 5 producentów „dachówek”, ale w porównaniu z konkurencją Microsoft wcale nie ma się czym pochwalić. Dla porównania, Apple w tym samym okresie czasu sprzedało ponad 20 razy więcej iPadów (19,5 mln sztuk), a Samsung niemal 10 razy więcej (8,8 mln tabletów). Tak więc do pełni szczęścia jeszcze wiele brakuje.
Problemem Microsoftu jest również słaba dystrybucja Surface. Model z systemem Windows 8 Pro dostępny jest obecnie oficjalnie na terenie zaledwie czterech państw: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Chin, a od przedwczoraj również w Wielkiej Brytanii. Wiemy jednak, że przed końcem czerwca Surface Pro ma trafić między innymi do sprzedaży w kilkunastu nowych państwach, w tym przede wszystkim europejskich.
Druga sprawa, to ceny. Tablety z serii Surface są po prostu drogie. Model z systemem Windows RT możemy nabyć co najmniej za kwotę 399 dolarów (na przykład w sklepach Walmart). Taniej go nie znajdziemy. Zarówno iPad mini, jak i wiele tabletów z Androidem można zakupić znacznie taniej.
W jaki sposób Microsoft chce więc sprzedać w okresie dwunastu miesięcy 25 milionów Surface? Kluczem do sukcesu może tutaj być nowy, tańszy model tabletu – Surface Mini, nad którym prace rzekomo już trwają. Serwis Digitimes jakiś czas temu raportował, że nowy tablet Microsoftu zostanie wyposażono w około 8-calowy wyświetlacz, a cena urządzenia może zamknąć się w kwocie 299 dolarów. Jeśli to prawda, to Microsoft rzeczywiście może znacznie zwiększyć swoje szanse na sukces. Pod jednym warunkiem – nowy Surface musi być tabletem z systemem Windows 8, a nie RT, czyli takim, który pozwoli uruchamiać starsze oprogramowanie pisane z myślą o okienkach. W przeciwnym wypadku jest mało prawdopodobnym, że klienci (nawet w takiej cenie) wykażą większe zainteresowaniem tym tabletem.
Z plotek, które krążą po sieci wynika, że mniejszy Surface ma trafić do sprzedaży już jesienią, a jego prezentacja może się odbyć już na czerwcowej konferencji Build.