No i stało się. Proces sądowy pomiędzy Microsoftem a British Sky Broadcasting zakończył się ugodą. Tym samym marka SkyDrive zakończy swój żywot i zniknie z rynku.
Przeczytaj koniecznie >> Jaki tablet na wakacje? Czym się kierować podczas wyboru?
Tak naprawdę proces pomiędzy dwoma gigantami zakończył się w już czerwcu bieżącego roku. Dotyczył on wykorzystania nazwy SkyDrive przez Microsoft. Brytyjski sąd przyznał rację potentatowi rynku medialnego, firmie British Sky Broadcasting, orzekając, że nazwa ta prawnie należy się właśnie jej. Microsoft miał czas na apelację, nawet odgrażał się, że nie omieszka tego uczynić, jednak finalnie sprawa zakończyła się ugodą. Ta z kolei oznacza wymazanie nazwy SkyDrive z mapy firm.
Warto przy tej okazji dodać, że sprawa toczyła się w ramach Unii Europejskiej i wyrok dotyczy jej terytorium. To swego rodzaju precedens, ponieważ pomimo tego faktu, Microsoft przystał na wycofanie nazwy z rynku na całym świecie. W zamian za to British Sky Broadcasting pozwoli Microsoftowi na używanie „starej” nazwy „na czas określony, do chwili przeniesienia usługi pod nowy szyld”.
Rzecznik prasowy Microsoft oficjalnie potwierdził zawarcie ugody. Powiedział, że firma jest „zadowolona” z takiego obrotu sprawy. Jak zapewnił, nowa nazwa, pod którą będzie działać usługa przechowywania danych w chmurze Microsoft, pojawi się w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Trudno powstrzymać się tu od komentarza… W ubiegłym roku Microsoftowi groził proces za naruszenie praw do nazwy Metro. Wówczas skończyło się tylko na rozmowach między firmami, a sprawa nie wylądowała w sądzie…