Holandia to kraj, który w światowych rankingach dotyczących edukacji plasuje się na drugim miejscu, tuż za Stanami Zjednoczonymi. To właśnie w kraju tulipanów i wiatraków otwarto właśnie pierwsze z jedenastu planowanych placówek „Szkoły Steve Jobsa”.
Przeczytaj koniecznie >> Jak zainstalować iOS 7 beta 2 na iPadzie?
Sama nazwa „Steve JobsSchool”jest oczywiście nieoficjalna, jednak może się to zmienić. W szkołach tych zrezygnowano z tradycyjnych podręczników na rzecz tabletów z logo jabłuszka. Wprowadzono indywidualny (w pełnym tego słowa znaczeniu) tok nauczania. Nowo otwarte szkoły mieszczą się w następujących miejscowościach: Amsterdam, Breda, Almere, Heenvliet i Emmen, a także Sneek, gdzie zlokalizowano szkołę „główną”. W szkołach w Bredzie i Sneek, iPady będą wykorzystywane we wszystkich poziomach nauczania.
Jak wygląda nauka w takiej szkole? Placówka jest otwarta w godzinach 7.30-18.30. Uczniowie przychodzą do niej wówczas, gdy sami chcą, przy czym obowiązkowa obecność jest pomiędzy godzinami 10.30 a 15.00. Uczniowie mogą zabierać iPady do domu, również na wakacje i tam pracować. Oczywiście nie wszystko jest na kompletnym luzie. Tablety są zdalnie monitorowane, aby nauczyciele mogli śledzić postępy najmłodszych. Dzięki temu w każdej chwili można zmienić nieskuteczną metodę nauczania na inną. Co 6 tygodni nauczyciele spotykają się z rodzicami (osobiście lub poprzez połączenia wideo) i ustalają plany dotyczące rozwoju pociech.
Warto przy tym wspomnieć, że nadzór nad tego typu (póki co) eksperymentalnymi metodami nauczania prowadzi organizacja O4NT. Planuje ona, oprócz uruchomienia systemu nauki z tabletów w łącznie 40 szkołach w Holandii, uruchomienie programu międzynarodowego, dzięki czemu do programu będą mogły przystąpić dzieci osób nie będących obywatelami Holandii.