Nazwa Ferguson kojarzyła się dotąd z dekoderami telewizji satelitarnej. Jak się okazuje, recenzowany Regent TV8 nie jest jedynym tabletem w ofercie tego producenta. To jeden z czterech modeli w portfolio Fergusona, a jednocześnie jedna z dwóch „dachówek” wyposażonych w tuner telewizyjny. Jak wypadnie w testach? Sprawdźcie sami.
Przeczytaj koniecznie >> Recenzja 8level TizzBird Stick N1
Tablet z wbudowanym tunerem telewizyjnym to coś, co kojarzy się raczej z budżetową półką tego segmentu. Ciężko bowiem o urządzenie w wyższej cenie oferujące podobną funkcjonalność. Dlaczego? Czy producenci z „czapy” nie lubią telewizji? A może ich inżynierowie wychodzą z założenia, że Internet i dostępne za jego pośrednictwem platformy telewizyjne są już na tyle rozpowszechnione, że nie warto inwestować w tego typu dodatki? Tak czy owak, testowany Ferguson Regent TV8 należy do tanich tabletów, ponieważ można go nabyć za kwotę nieco ponad 500 złotych. Co otrzymujemy w zamian? Oto specyfikacja:
Nawet bez wnikliwej analizy widać, że Regent nie będzie czarnym koniem zawodów o podium w kwestii wydajności. Taktowany zegarem 1,5 GHz, dwurdzeniowy układ SoC AMlogic AML8726-MX to chip wykonany w technologii 45 nanometrów, charakteryzujący się architekturą Cortex A9. Wspomaga go GPU Mali 400 MP2, co sugeruje, że urządzenie będzie dość wydajne, aby sprostać większości czynności, jednak bez zbytków i szaleństw. 1 GB pamięci operacyjnej oraz 8 GB przestrzeni na dane to dziś niezbędne minimum, natomiast czego brakuje, szczególnie w stosunku do testowanego wcześniej tabletu Lark FreeMe 70.55 GPS DVB-T, to modułu GPS.
Tablet – zestaw, budowa, jakość
Bardzo ładne graficznie, choć to oczywiście rzecz gustu, opakowanie zawiera nie tylko ładowarkę sieciową i instrukcję obsługi, ale i przewód microUSB, przejściówkę żeńską USB, a także stereofoniczny zestaw słuchawkowy. Ten ostatni, choć w kwestii wykonania przyzwoitej jakości, nie powala jakością odsłuchu. Trudno się zresztą temu dziwić, to nie sprzęt audiofilski, natomiast należy cieszyć się z faktu, iż takowe akcesorium dołączono do tabletu. Tym bardziej, że pozwoli z powodzeniem posłuchać muzyki, obejrzeć film czy telewizję bez wyraźnego dyskomfortu związanego z jakością dźwięku.
Ferguson Regent TV8 to „kawał” tabletu. I w przenośni, i w rzeczywistości. Obudowę wykonano z aluminium lub tworzywa je przypominającego. Na to pierwsze wskazuje waga tabletu, która wynosi nieco ponad 500 gramów (wartość mierzona, ponieważ producent nie podaje wymiarów i wago w swojej specyfikacji). Tablet – tu należy to wytknąć jako minus – jest stosunkowo ciężki nawet jak na urządzenie z ekranem 10 cali, zatem po dłuższym czasie użytkowania dłonie mogą się nieco zmęczyć. Masa jest jednocześnie zaletą, bo osoby które lubią czuć sprzęt w dłoniach, na pewno się nie zawiodą. Tym bardziej, iż za tą masywnością idzie w ślad jakość wykonania. Poziom materiałów i spasowania elementów konstrukcyjnych jest na poziomie jakiego nie powstydziłby się sprzęt z najwyższej półki cenowej. Nie uświadczymy tu skrzypienia, szczelin w obudowie. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie tym bardziej, że sam wygląd tabletu może się podobać. Design jest tym, co zdecydowanie odróżnia Regenta od setek „dachówek” dostępnych na rynku. Tablet jest dość gruby, co powoduje, że trzyma się go bardzo wygodnie, również dzięki zwężającym się krawędziom bocznym urządzenia.
Elementem czy elementami dodającymi smaczku panelowi frontowemu są dwa paski siatki, po obydwu bokach ekranu. Umieszczono pod nimi głośniczki, które, przyznać należy, oferują bardzo wysoką jakość dźwięku. Również głośność jest w pełni zadowalająca, choć przy jej maksymalnym ustawieniu reprodukowany głos ma nieznaczną nutę metaliczności. Niemniej to jedne z lepszych głośników, z jakimi zetknąłem się w dotychczas testowanych tabletach.
Czarna, szeroka na około 1,5 cm ramka okalająca ekran zawiera czujnik oświetlenia, a także kamerkę rozmów wideo. Jej jakość niestety nie jest najwyższa, a co za tym idzie, poziom przechwytywanego przez nią obrazu również nie powala na kolana.
Ekran zastosowany w Regencie TV8 to matryca IPS o przekątnej 10,1 cala i rozdzielczości 1024 x 768 pikseli. Ta ostatnia wartość jest niestety słaba. Ekranowi brakuje szczegółowości, ale z drugiej strony nie będziecie narzekać na tzw. „pikselozę”. Na plus można zaliczyć dobry kontrast i odwzorowanie kolorów. Producent mógłby się natomiast pokusić o podkręcenie maksymalnej jasności. Bez zarzutu są kąty widzenia, bo w końcu to panel IPS, a także reakcja na dotyk. Ten działa bardzo dobrze, tablet błyskawicznie wykonuje wszystkie polecenia, nawet przy delikatnym muśnięciu. Przede wszystkim wolny jest od przypadłości często spotykanej w budżetowych urządzeniach, a polegających na nieprecyzyjności funkcji dotykowych, objawiających się chociażby niemożnością wyczyszczenia powiadomień za pomocą przycisku oczyszczania listy (w pasku systemowym).
Panel tylny to dwa paski z satynowego materiału, pomiędzy którymi umieszczono pokrywę z szczotkowanego aluminium (lub tworzywa je przypominającego). Na środku znalazło się logo producenta, które – co ciekawe – ma delikatne, mleczne, białe podświetlenie. Daje to ciekawy efekt w ciemnościach (podświetlenie można dezaktywować). Na górnym pasku znajdziemy aparat cyfrowy z matrycą 8 Mpix.
Na prawej krawędzi tabletu, u jej dołu odnajdziemy przycisk regulacji głośności. Jest on dość głęboko schowany w obudowę, wciska się go z niewielkim oporem, dzięki czemu nie ma ryzyka przypadkowego naciśnięcia.
Po przeciwległej stronie umiejscowiono zasłoniętą szybką diodę portu IrDA. To kolejna ciekawostka, ponieważ Regent TV8 może być wykorzystany jako pilot zdalnego sterowania.
Najwięcej „dzieje się” na dolnym boku. To tam właśnie producent umieścił cały asortyment portów. Od prawej strony odnajdziemy zatem mikrofon, gniazdo jack 3,5 mm, slot kart microSD oraz złącze mini HDMI.
Po lewej z kolei odnajdziemy gniazdo ładowarki, złącze microSD z trybem OTG (umożliwia podłączanie pamięci przenośnych, a także zewnętrznych modemów GSM), a także – i to jest najbardziej zastanawiające – przycisk zasilania oraz ekranu domowego. Dlaczego akurat na dolnej krawędzi? Dlaczego właśnie tutaj pojawił się panel interfejsów? Nie wiadomo jaki był zamysł producenta, natomiast o ile nie nastręcza jakichś większych problemów wykorzystanie tak zlokalizowanych portów, to operowanie przyciskami tu się znajdującymi do najbardziej komfortowych nie należy. Może to kwestia przyzwyczajenia, jednak odruchowo poszukiwałem ich na górze lub boku. Z konieczności do ich naciskania wykorzystywać należy kciuk, co niekoniecznie musi być ideałem ergonomii. Samemu działaniu przycisków nie można nic zarzucić. Ich skok, choć krótki, jest wyraźny, zaś one same są schowane nieco w krawędzi tabletu. Dzięki temu nie ma mowy o ich przypadkowym naciśnięciu.
Listę wyposażenia sprzętowego tabletu zamyka wysuwana, teleskopowa antena tunera telewizyjnego. Wyciągałem ją z pewnymi obawami, nauczony doświadczeniem w zetknięciu z tabletem Larka, jednak okazało się, iż tutaj została ona wykonana znacznie lepiej. Jest bardziej sprężysta, elastyczna, dzięki czemu maleje ryzyko np. przypadkowego jej złamania czy zgięcia w trakcie chowania jej do obudowy.
System, oprogramowanie, działanie
Ferguson Regent TV8 pracuje pod kontrolą czystego systemu Android, tutaj w wersji oznaczonej numerkiem 4.1.1. To zdaniem większości już leciwa wersja poczciwego „robocika”, jednak w zupełności wystarczająca do przyzwoitej pracy tabletu. Można przypuszczać, że oczekiwanie na aktualizację do świeższej wersji systemu nie nastąpi, jednak któż to wie…?
Jedną z najważniejszych funkcjonalności Regenta jest tuner telewizyjny. Tu zastosowano moduł DVB-T, czyli w pełni zgodny z standardem cyfrowej telewizji naziemnej. Jego interfejs jest prosty i czytelny. Ikony na dolnym pasku odpowiadają poszczególnym zakładkom i znajdującym się w nich funkcjom programowym.
Najbardziej funkcjonalną jest zdecydowanie EPG, czyli przewodnik programowy. Jest on dostępny dla każdego programu, przy czym oglądając jeden z kanałów bez problemu możemy podejrzeć, co będzie emitowane na innych kanałach.
Panel sterujący aplikacji jest równie prosty i klarowny. Producent mógłby się pokusić o dorzucenie nagrywarki, co w obecnych czasach powszechnie dostępnych sieci kablowych jest już standardem.
Jak to działa? Bardzo dobrze. Tuner poprawnie wykrył wszystkie dostępne w mojej lokalizacji kanały. Skanowanie pasm zajęło około 30 sekund, co można uznać za wynik bardzo dobry. Przełączanie między kanałami następuje szybko, choć można odnotować nieznaczne opóźnienia w przypadku kanałów w jakości HD. Pomimo wyposażenia tabletu jedynie w antenę wbudowaną, zaledwie sporadycznie doświadczyłem problemów z tzw. krzaczeniem. To duży plus. Niestety, i tu należy się z tym liczyć, osoby mieszkające w dalszej odległości od nadajników nie będą mogły wzmocnić ich sygnału, ponieważ Ferguson nie wyposażył tabletu w gniazdo zewnętrznej anteny telewizyjnej.
Aplikacją, choć może nie bezpośrednio, jednak związaną z tunerami telewizyjnymi, dekoderami, a nawet odtwarzaczami DVD jest Ariva IR Remote. To nic innego jak pilot zdalnego sterowania urządzeniami audio i wideo. Sama aplikacja cieszy oko szatą graficzną, dopracowaną w każdym szczególe. Ma niestety jedną, podstawową wadę: współpracuje tylko z urządzeniami marki Ferguson.
Na software’owym pokładzie znalazło się kilka dodatkowych aplikacji:
- FBReader – czytnik ekooków;
- Menedżer plików;
- HDMI Switch – aplikacja sterująca sygnałem na wbudowanym porcie HDMI;
- Polska Stacja – zbiór najpopularniejszych, polskich rozgłośni radiowych;
- Program TV – program telewizyjny;
- Transportoid – aplikacja pozwalająca na wyszukiwanie połączeń komunikacyjnych (rozkłady jazdy);
- vCommunicator – multikomunikator, łączący w sobie popularne Gadu-Gadu i Tlen.
Jak działają system i aplikacje? Na w zupełności wystarczająco dobrym poziomie. W sieci można napotkać opinie o potężnych spowolnieniach OS po aktualizacji usług Google. Mnie się to nie przytrafiło. System działa bez zakłóceń, aplikacje uruchamiają się bez zbędnych opóźnień. Oczywiście, to nie jest poziom wydajnościowy urządzenia podobny temu, jaki chociażby reprezentowała ostatnio testowana Xperia Z2, jednak w zupełności wystarczający do codziennego użytkowania.
Tablet dobrze radzi sobie z odtwarzaniem wszelkiej maści wideo, nawet w wyższych rozdzielczościach. Oczywiście w związku z niską szczegółowością samego wyświetlacza my nie zobaczymy pełnej jakości filmów, nie mniej testowany Ferguson nie przysparza problemów z nimi związanych. Co ciekawe, nawet na wbudowanym odtwarzaczu, a nie trzeba chyba nikomu przypominać, że takowe zdarzały się tabletom kosztującym kilkukrotnie więcej. Plus.
Nie mam zastrzeżeń do działania Bluetooth i Wi-Fi. Ten ostatni, z siecią łączy się nadspodziewanie błyskawicznie. Zasięg w odległości ~2 m od routera jest pełen, w odległości ~5 m (blok wielkopłytowy, dwie ściany oddzielające tablet od routera) spadała jedna z kresek oznaczających siłę sygnału.
W zasadzie tylko i aż przeciętna jest bateria zastosowana w Regencie. Przypomnijmy, to litowo-polimerowe ogniwo o pojemności 5000 mAh. Wystarcza ono z powodzeniem na dwa dni czuwania i sporadycznego użytkowania. W trybie mieszanym (włączone Wi-Fi, oglądanie filmów i telewizji, granie w gry, przeglądanie Internetu, słuchanie muzyki), przy intensywnym użytkowaniu, energii wystarczy nam na około 8 godzin. Ładowanie trwa około 4,5 godziny.
Jak prezentuje się aparat? Oto próbne fotografie wykonane w sztucznym i naturalnym oświetleniu:
O ile w świetle dziennym są one do przyjęcia, to w pomieszczeniu, a już w ogóle w świetle lamp są nawet już nie nienaturalnie ostre, ale wręcz rozmyte.
Jak prezentuje się wydajność układu SoC zasilającego tablet Ferguson? Oto rezultaty testów w aplikacjach benchmarkowych:
Jak się to mówi na „dzielni”: „… nie urywa”. Bo i nie ta półka cenowa, a w konsekwencji nie ten poziom wydajności podzespołów. W testach Quadrant i AnTuTu procesor AMlogic plasuje się pośrodku stawki. Niestety 3DMark obnaża niedoskonałości samego układu i procesora graficznego i tam tablet ląduje pod koniec stawki. Nie najlepiej jest w teście SunSpider, choć paradoksalnie tablet, choć nie najżwawszy, całkiem przyzwoicie radzi sobie z ładowaniem witryn internetowych. Nie wiedzieć dlaczego, nie udało mi się przeprowadzić testów pamięci dyskowej tabletu. Aplikacja AndroBench wyrzucała błąd i odmawiała dalszej współpracy już w początkowej fazie testów kości flash.
Podsumowanie
Przez cały czas testów Ferguson Regent TV8 dawał się poznać od dobrej strony. Owszem, producent nie uniknął niedociągnięć, choćby w postaci braku możliwości podłączenia zewnętrznej anteny telewizyjnej czy braku modułu GPS. Tego ostatniego najbardziej żal, ponieważ nawet w budżetowych tabletach zwykle jest on w wyposażeniu. Można zastanawiać się też nad sensem umieszczenia na dolnej krawędzi przycisku zasilania i ekranu startowego. Na dobrą sprawę ciężko jednak znaleźć jakieś poważniejsze uchybienia. A plusy?
Tych jest sporo. Dobry wyświetlacz z precyzyjnym dotykiem (nawet pomimo niezbyt dużej szczegółowości), bardzo dobra jakość materiałów konstrukcyjnych i spasowania elementów tabletu. Do tego pełen asortyment portów, włącznie z USB oferującym tryb OTG. Co by nie mówić, Regent nie jest wydajny, więc o graniu w wymagające tytuły można zapomnieć. Jest to jednak wydajność w zupełności wystarczająca do nieco mniej zasobożernych gierek, a tym bardziej do codziennego wykorzystania „dachówki”. Dużym atutem jest też niewątpliwie bardzo sprawnie działający tuner telewizyjny, bez problemu radzący sobie z materiałem nawet w jakości HD. Wisienką na torcie są głośniki, jedne z lepszych z jakimi zetknąłem się w testowanych tabletach.
Czy warto? Zdecydowanie tak. Pod warunkiem, że przeszkodą nie jest brak GPS i nie najwyższa wydajność. Za kwotę nieco ponad 500 złotych otrzymujemy bowiem kawał całkiem fajnego (turystycznego) tabletu.
Ferguson Regent TV8
Nasza ocena: 4,5/6
+ bardzo wysoka jakość materiałów konstrukcyjnych;
+ ogólnie wysoki poziom wykonania tabletu;
+ świetnie działający tuner DVB-T;
+ bardzo dobre głośniki;
+ dobry wyświetlacz (pomimo stosunkowo niskiej rozdzielczości);
+ praktycznie pełen przegląd interfejsów (w tym USB z trybem OTG);
+ ciekawy, pozwalający odróżnić się od innych tabletów design;
– mocno dyskusyjny pomysł na umieszczenie przycisków zasilania i ekranu domowego;
– brak modułu GPS;
– brak możliwości podłączenia zewnętrznej anteny TV;
– niskiej jakości kamerka rozmów wideo i aparat;
– nie najwyższa wydajność układu SoC;
Sprzęt do testów dostarczył: