Szwedzcy naukowcy stworzyli papierową baterię
Stworzony przez Szwedów materiał jest cienki jak papier, niezwykle wytrzymały i bezpieczny dla środowiska.
Stworzony przez Szwedów materiał jest cienki jak papier, niezwykle wytrzymały i bezpieczny dla środowiska.
Największą zaletą urządzeń mobilnych jest to, że są… mobilne. Jest tylko jedno poważne ograniczenie – bateria. Często korzystam ze swoich urządzeń, stąd też potrzeba ciągłego ładowania smartfonów i tabletów. Dlatego też najbliższe otoczenie mojej kanapy wygląda jak wielka plątanina kabli. Nad problemem słabych baterii naukowcy pracują od lat. Do tej pory znalazło się kilka ciekawych pomysłów. I takim też jest najnowszy wynalazek naukowców z uniwersytetu w Linkoping.
Szwedzi opracowali całkiem nową „baterię”, której głównym elementem jest papier wykonany z nanocelulozy. Jest on zanurzony w wodzie, która służy tutaj jako elektrolit, i przewodzącym polimerze, znanym pod nazwą PEDOT:PSS. Materiał ten może być ładowany setki razy w jedynie kilka sekund. Co więcej, do jego wykonania nie potrzeba toksycznych chemikaliów czy ciężkich metali, a celulozę można stworzyć z produktów odnawialnych, więc papier jest też bezpieczny dla środowiska. Jedną z największych zalet „baterii” jest to, że materiały, z których jest wykonana można niezwykłe łatwo i tanio nabyć.
Stworzony materiał wygląda jak zwykły papier z lekkim połyskiem plastiku. Jest niezwykle cienki, wytrzymały na zginanie. Naukowcy twierdzą, że z jednego arkusza można nawet złożyć łabędzia z origami. Największym problemem naukowców jest jednak tworzenie papieru na skalę przemysłową. Projekt doczekał się finansowania ze strony jednej ze szwedzkich fundacji zajmujących się rozwojem badań strategicznych oraz fundacji Knuta i Alice Wallenbergów. Celem jest stworzenie racjonalnej metody wytwarzania takiego papieru. Projektem zajmują się również naukowcy z szwedzkiego państwowego instytutu badawczego Innventia, Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie, Duńskiego Uniwersytetu Technicznego oraz Uniwersytetu w Kentucky.
Źródło: Gizmag