Serwis Nikkei donosi, że Sony pracuje nad nowymi bateriami litowo-siarkowymi, które miałyby o 40% większą pojemność niż baterie litowo-jonowe.
Muszę przyznać, że bez smartfona czuję się jak bez ręki. Nie tylko z niego dzwonię i wysyłam wiadomości, ale również sprawdzam maile czy serwisy społecznościowe, gram w gry, słucham muzyki… Zapewne czytając te słowa w sumie myślicie również o tym, że robicie to samo. Im częściej jednak sięgamy po smartfona czy tablet, tym szybciej wyczerpuje się bateria w naszym urządzeniu. Od lat jest to jeden z większych problemów, z jakimi zmagają się producenci mobilnych urządzeń. Można tutaj chociaż wspomnieć o szwedzkich naukowcach, którzy pracują nad baterią papierową. Okazuje się jednak, że nad nowymi bateriami najprawdopodobniej pracuje również Sony.
Jak twierdzi Nikkei, Sony ma w planach stworzenie baterii, które miałyby o 40% większą pojemność niż litowo-jonowe odpowiedniki. Mają być to baterie litowo-siarkowe. Naukowcom znane są już możliwości takich baterii, jednak mają one pewne wady – otóż siarka ulega bardzo szybkiej degradacji w tym środowisku, tak więc wykorzystanie takich ogniw w komercyjnych bateriach nie wchodzi w rachubę. Nikkei donosi jednak, że Sony albo już rozwiązało ten problem, albo jest bliskie jego rozwiązania. Co ciekawe, Sony pracuje również nad bateriami magnezowo-jonowymi. Lit w tym wypadku został całkowicie pominięty. Wspomniane baterie mają być pojemniejsze, tańsze i bezpieczniejsze, jako że baterie, do których produkcji wykorzystuje się lit, mogą grozić zapłonem.
Nie wiadomo jednak, na jakim dokładnie etapie prac nad nowymi bateriami litowo-siarkowymi jest Sony. Nieoficjalnie mówi się, że firma ma zamiar je wprowadzić w 2020 roku razem z serią smartfonów, które wykorzystywałyby nową technologię przez innymi urządzeniami.