W tym roku iPhone’y zostaną pozbawione złącza minijack, a jego rolę przejmie Lightning. Intel wierzy, że przyszłość złącza słuchawkowego należy do USB C i nowy standard ma przyspieszyć śmierć 3,5-mm interfejsu jack audio.
Oczywiście, na rynku są już smartfony, które pozbawiono złącza minijack. Takie telefony ma w ofercie Alcatel, LeEco czy ostatnio Lenovo, które porzuciło to gniazdko w Moto Z. W trakcie Intel Developer Forum gigant rynku CPU pochwalił się specyfikacją USB C Digital Audio. To nowy standard, który ma ułatwić porzucenie złącza minijack na rzecz nowocześniejszego interfejsu.
USB Audio Device Class 3.0 ma wnieść szereg rozwiązań, które będą przyjazne słuchawkom i umożliwią lepsze przystosowanie USB C pod kątem przesyłania dźwięku. Założenia rozwiązania można zobaczyć poniżej. Specyfikacja ma zostać sfinalizowana jeszcze w tym kwartale.
Rahman Ismail i Brad Saunders z Intela wyjaśniają, że wprowadzenie do standardu USB C proponowanych udoskonaleń przełoży się także na możliwość odchudzenia obudów urządzeń, gdzie obecnie minijack stanowi pewną przeszkodę.
Niestety, wielu osobom taki pomysł się nie podoba. Oczywiście, minijack jest już naprawdę przestarzałym interfejsem i używano go już w latach sześćdziesiątych zeszłego stulecia, ale jego eliminacja sprawi, że nie będziemy mogli jednocześnie słuchać muzyki i ładować energii baterii. I to jest największa wada związana z porzuceniem minijacka.
Wiele jednak wskazuje na to, że tak się stanie. Apple w tym roku zamierza porzucić to złącze w iPhone’ach i w ten sposób najpewniej da przykład innym producentom smartfonów, którzy też zaczną we własnych urządzeniach pozbywać się tego złącza. Na pocieszenie pozostaje fakt, że coraz popularniejsze staja się słuchawki bezprzewodowe na Bluetooth, ale te na razie są jeszcze oferowane w dużo wyższych cenach niż tradycyjne z przewodem.
źródło: engadget